13 Maj 2016, Pią 1:56, PID: 541320
uposledzony, pomyśl że tak naprawdę to nikt w tej restauracji nie przygląda się jak jesz i co jesz (no, może dopóki nie będziesz mlaskać i hałasować sztućcami na całą salę ). W moim przypadku problem jedzenia w miejscach publicznych jest umiarkowany jak na osobę z FS. Nie lubię zajmować stolika gdzieś na środku restauracji, zup zazwyczaj nie zamawiam (przez te trzęsące się niekiedy ręce większość zupy z łyżki wylewała się z powrotem do talerza). Ogólnie nie czuję się komfortowo jedząc wśród ludzi, zdecydowanie jem mniej niż zjadłabym będąc w domu, no ale nie unikam tego.