10 Wrz 2016, Sob 11:30, PID: 575679
Promyk - doskonale cię rozumiem, też nigdy nie miałem znajomych, którzy tak naprawdę by o mnei pamiętali i gdzieś mnie wyciągali. wiem, że w sporej mierze przez moje s+, brak przebojowości, inicjatywy itp. ale nawet na studiach, ci nieliczni znajomi albo byli zbyt elo do przodu jak dla mnie i moje s+ sprawiało, że nie pamiętali o mnie, bo po co, albo byli z kolei zbyt pochłonięci własnym życiem, związkami i studiami, by znaleźć czas na przyjaźń, taką na sto procent, z jakimś fobikiem. niby i tak byłem z tymi ludźmi najbliżej w moim życiu, tzn. i tak byli bardziej szczerzy i fair niż "kolega" z podstawówki, no ale...
to smutne, że zawsze ostatecznie trzeba dojsć do wniosku że to nasza wina, nasza i tego, jak jesteśmy po+.
to smutne, że zawsze ostatecznie trzeba dojsć do wniosku że to nasza wina, nasza i tego, jak jesteśmy po+.