10 Wrz 2016, Sob 15:53, PID: 575743
[quote="Zas"]
to smutne, że zawsze ostatecznie trzeba dojsć do wniosku że to nasza wina, nasza i tego, jak jesteśmy po+]
Jeśli chodzi o te osoby, które nazywałam przyjaciółmi, to nie do końca mogę się zgodzić z tym, że to moja wina. W tym wypadku wina leży po stronie ich egoizmu i braku empatii. Sądzę, że to chyba raczej o nich można powiedzieć, że są po+. No bo kto tak postępuje? Nazywasz kogoś przyjacielem, ale nie możesz się z tą osobą spotkać nawet raz w roku? To nie jest normalne. Ta pseudo przyjaciółka, która ma chłopaka, sama do mnie pisała na fb, a gdy przestałam jej odpisywać, to co jakiś czas się dopytywała, czemu się do niej nie odzywam itd. Musiała mnie choć trochę lubić, skoro zawracała mi d***. Perzcież to nie są znajomi, którzy mogli się do nas zrazić przez naszą nieśmiałość czy wycofanie, tylko osoby, przy których tą nieśmiałość udało nam się przełamać i przy których możemy być sobą. Ci pseudo przyjaciele z jakichś względów się z nami zaprzyjaźnili. Jeśli chodzi o moje prawdziwe "ja", które pokazuję przy osobach bardzo dobrze mi znanych, to wcale nie uważam, że jestem ch*jowa, to oni są ch*jowi i to raczej ja mam pecha, że trafiam na osoby, które tak chamsko się zachowują.
O to, to. Ja mam dokładnie tak samo jak Proxi. Niby wszystko, ładnie, pięknie, a potem się okazuje, że ta osoba spotyka się ze wszystkimi innymi, tylko nie z nami albo jedzie sobie gdzieś sama i nawet o nas nie pomyśli. To jest chamskie i przykre Nie mam pojęcia, dlaczego tak się dzieje
to smutne, że zawsze ostatecznie trzeba dojsć do wniosku że to nasza wina, nasza i tego, jak jesteśmy po+]
Jeśli chodzi o te osoby, które nazywałam przyjaciółmi, to nie do końca mogę się zgodzić z tym, że to moja wina. W tym wypadku wina leży po stronie ich egoizmu i braku empatii. Sądzę, że to chyba raczej o nich można powiedzieć, że są po+. No bo kto tak postępuje? Nazywasz kogoś przyjacielem, ale nie możesz się z tą osobą spotkać nawet raz w roku? To nie jest normalne. Ta pseudo przyjaciółka, która ma chłopaka, sama do mnie pisała na fb, a gdy przestałam jej odpisywać, to co jakiś czas się dopytywała, czemu się do niej nie odzywam itd. Musiała mnie choć trochę lubić, skoro zawracała mi d***. Perzcież to nie są znajomi, którzy mogli się do nas zrazić przez naszą nieśmiałość czy wycofanie, tylko osoby, przy których tą nieśmiałość udało nam się przełamać i przy których możemy być sobą. Ci pseudo przyjaciele z jakichś względów się z nami zaprzyjaźnili. Jeśli chodzi o moje prawdziwe "ja", które pokazuję przy osobach bardzo dobrze mi znanych, to wcale nie uważam, że jestem ch*jowa, to oni są ch*jowi i to raczej ja mam pecha, że trafiam na osoby, które tak chamsko się zachowują.
O to, to. Ja mam dokładnie tak samo jak Proxi. Niby wszystko, ładnie, pięknie, a potem się okazuje, że ta osoba spotyka się ze wszystkimi innymi, tylko nie z nami albo jedzie sobie gdzieś sama i nawet o nas nie pomyśli. To jest chamskie i przykre Nie mam pojęcia, dlaczego tak się dzieje