10 Wrz 2016, Sob 17:10, PID: 575763
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10 Wrz 2016, Sob 17:12 przez L1sek.)
Ja znajomych, z którymi się spotykałem poza szkołą miałem w podstawówce, gimnazjum i technikum. Nie byli to najlepsi koledzy, często też robili sobie ze mnie żarty, niektórzy. Ale pamiętam wiele fajnych chwil spędzonych razem z nimi. Tęsknie często za tymi chwilami. Nie byli idealni, ale byli. Mimo tego, że z drugiej strony bardzo się cieszę, że ten okres już mam za sobą, bo głównie pamiętam go z fobicznych nastrojów. Miałem jakieś towarzystwo przynajmniej. Bywały też okresy, że fajnie się z niektórymi dogadywałem. Rzadko, ale były takie tygodnie czy miesiące. W podstawówce, gimnazjum i na początku technikum. Teraz nie mam żadnych znajomych, ani tym bardziej przyjaciół z którymi bym sie spotykał, a jeśli chodzi o codzienność to jest chyba jeszcze gorzej. Sam nie wiem. Z deszczu pod rynnę. Chociaż teraz przynajmniej mam świadomość, że więcej rzeczy ode mnie zależy, mogę w większym stopniu o sobie decydować i szkołę mam już za sobą. Zawsze to coś.