15 Lip 2017, Sob 15:19, PID: 707103
Muszę przyznać, że kiedyś miałam więcej koleżanek i nawet czasami pozwalały mi iść z nimi na miasto. Potem przyszedł epizod depresji o tak dużym natężeniu, że praktycznie zerwałam kontakt ze wszystkimi oprócz chłopaka. Obecnie mam znajome na uczelni i dwie koleżanki - takie od dzieciństwa - i to mi wystarcza, choć czasem mam ochotę spotkać się z kimś spoza tego mikroskopijnego grona.
Prawdę mówiąc zupełnie nie tęsknię za licealnymi koleżankami. W zasadzie nie powinnam się cieszyć, bo zwyczajnie nie potrafię nawiązywać i utrzymywać więzi . Ponoć to bardzo częsta przypadłość u osób z podobnymi do moich doświadczeniami.
Prawdę mówiąc zupełnie nie tęsknię za licealnymi koleżankami. W zasadzie nie powinnam się cieszyć, bo zwyczajnie nie potrafię nawiązywać i utrzymywać więzi . Ponoć to bardzo częsta przypadłość u osób z podobnymi do moich doświadczeniami.