17 Wrz 2016, Sob 22:22, PID: 578151
mar173 napisał(a):Można powiedzieć że mam skrajny introwertyzm kto wie czy nie mam osobowości schizoidalnej (tata coś mówił że miał schizofrenie a teraz nie) albo jakiegoś spektrum autyzmu.
U psychiatry raz byłem ale stwierdził żebym sobie dziewczynę znalazł albo pracę... U drugiego psychiatry/psychoterapeuty byłem i chciał bym na NFZ wstąpił do grupy otwartej z problemami nerwicowymi na oddziale psychiatrycznym. Jak zapytałem o psychoterapię indywidualną to słone pieniążki - podziękowałem temu panu i grupie -> taka grupa "wsparcia" stygmatyzuje społecznie, jeśli rodzina będzie wiedzieć to zaraz wszyscy znajomi rodziny etc. W dodatku człowiek sam w takiej sytuacji przylepia sobie etykietkę: chory psychicznie - niezależnie od innych sami się zaczynamy traktować jak chorzy.
Gdybyś miał osobowość schizoidalną to nie brakowało by Ci kontaktu z ludźmi, nie odczuwałbys cierpienia z powodu samotności.
Prywatna psychoterapia nie stygmatyzuje?
Lekarz dobrze Ci radził z ta grupą. Mógłabys się przekonać, że ludzie nie sa tacy źli jak Ci się wydaje.
Dlaczego uważasz, że taka grupa wsparcia stygmatyzuje? Poza tym nie musiałbys mówić rodzinie gdzi4 chodzisz. I dlaczego Twoja rodzina miała by wszystkim mówić o Twoim leczeniu?
Szukasz powodów, żeby nie iść na grupę bo się boisz.
Teraz uważasz się za zdrowego i jestes zadowolony ze swojego zycia?