22 Lip 2009, Śro 12:00, PID: 165239
Ja siedzę już ponad rok w domu ,po skończeniu szkoły nic nie robię udawałam przez 10 miesięcy ,ze chodzę do szkoły (liceum zaoczne) zarejestrowałam się w UP bo mnie do tego zmusiła mama i udawałam że szukam pracy .Wpadłam w mega dołek nie spałam po nocach siedziałam cały dzień w pokoju i nie odzywałam się do nikogo było ze mną delikatnie mówiąc kiepsko ,po paru podejsciach poszłam do psychiatry wizyta nic mi nie pomogła lekarz podszedł do mnie bardzo przedmiotowo ale co najważniejsze przepisał mi leki,miesiąc kuracji i życie nabrało koloru czułam że mogę coś z sobą zrobić,powiedziałam przyjaciółce o moich problemach (o fobi nie wspomnialam ,pokręciłam o depresji) ona zaproponowała mi żebym przeniosła się do niej do Wrocławia ,mówiła Sylwia wszystko się ułozy znajdziesz pracę wyjedziesz do ludzi bedzie ok,ja tez tak myslałam ,no i się przeliczyłam ....początkowo szukałam pracy naprawdę jej szukałam no i znalazłam ,pokojówka w hotelu ,wytrzymałam 3 dni i odeszłam z płaczem ...teraz tylko udaje ze czegos szukam ,nie mam znowu siły do niczego ,nie biorę leków bo nie mam kasy na lekarza ,straciłam mnóstwo kasy rodziców ,oni ciągle myślą że mi się tu uda ,a ja nic ku temu nie robię ,i znowu wrócę do domu na wieś zamknę się w sobie i nie będę robić nic by zmienić własne życie ,zmarnowałam jedną szansę więcej nie dostanę ...