04 Sie 2010, Śro 20:52, PID: 217477
A u mnie żadna desperacja nie działa, bo mi najtrudniej jest wykonać pierwszy krok (no, może drugi, bo pierwszy to wysłanie CV). Bo ja jestem przekonana, że nie byłoby źle - po tygodniu, dwóch czy trzech, kiedy bym poznała swoje obowiązki. Ja nie mogę zadzwonić, wytrzymać na samym początku, tego napięcia, strachu, poznawania ludzi itd. Nie jestem w stanie znieść tych kilku tygodni czy nawet mniej, wolno łapię, nic nie umiem... Nie dość, że tyle przezwyciężania strachu, to jeszcze trzeba się jakoś zaprezentować, pokazać, że coś się umie...
Szukam sobie jakiegoś pierwszego zawodu i.. myślę, że byłabym dobrym sprzedawcą, ale nie umiem obsługiwać kasy. Raczej to dla mnie za trudne, pojąć na jakimś szybkim kursie, co tam się robi.
Szukam sobie jakiegoś pierwszego zawodu i.. myślę, że byłabym dobrym sprzedawcą, ale nie umiem obsługiwać kasy. Raczej to dla mnie za trudne, pojąć na jakimś szybkim kursie, co tam się robi.