27 Sie 2010, Pią 21:30, PID: 220283
1. Ogłoszenia w necie/gazecie, składanie cv, lub podejść i zapytać jakiegokolwiek pracownika marketu o osobę która jest koordynatorem/pośrednikiem osób zatrudnianych na zlecenie tymczasowo.
2. Mało. Zależy głownie od ilości godzin, studenty dostają trochę więcej.
3. dowód osobisty
4. może zapytać, ale tam jest najczęściej taka rotacja ze ma to gdzieś
5. zależy co robisz, na jakim dziale itd, najczęściej praca prosta za ciężko też nie jest .
Inaczej jest z serwisami, to już trochę taka "partyzantka", zewnętrzna firma płaci ci za utrzymanie porządku na jakimś konkretnym odcinku, musisz tam dokładać towar, przywozić z magazynu, robisz to np. 3 razy w tygodniu po kilka godzin (nie ma żadnych godzin, byle by był porządek) ,ale to już zależy co wykładasz itd, co jakiś czas przychodzi jakiś dupek ktory sprawdza twoją robotę . Z tym że często jest tak że musisz chodzić i prosić kogoś żeby ci towar wwiózł na magazyn , pytać , prosić różnych ludzi, którzy szczerze mówiąc mają to najczęściej w dup*e, nieraz jest nawet problem ze znalezieniem paleciaka, ale taka robota to dla fobika dobra piaskownica, bo chcesz nie chcesz musisz się z ludźmi dogadać itd.
Jakiś czas robiłem w markecie, praca nie najgorsza, ale pieniądze marne.
2. Mało. Zależy głownie od ilości godzin, studenty dostają trochę więcej.
3. dowód osobisty
4. może zapytać, ale tam jest najczęściej taka rotacja ze ma to gdzieś
5. zależy co robisz, na jakim dziale itd, najczęściej praca prosta za ciężko też nie jest .
Inaczej jest z serwisami, to już trochę taka "partyzantka", zewnętrzna firma płaci ci za utrzymanie porządku na jakimś konkretnym odcinku, musisz tam dokładać towar, przywozić z magazynu, robisz to np. 3 razy w tygodniu po kilka godzin (nie ma żadnych godzin, byle by był porządek) ,ale to już zależy co wykładasz itd, co jakiś czas przychodzi jakiś dupek ktory sprawdza twoją robotę . Z tym że często jest tak że musisz chodzić i prosić kogoś żeby ci towar wwiózł na magazyn , pytać , prosić różnych ludzi, którzy szczerze mówiąc mają to najczęściej w dup*e, nieraz jest nawet problem ze znalezieniem paleciaka, ale taka robota to dla fobika dobra piaskownica, bo chcesz nie chcesz musisz się z ludźmi dogadać itd.
Jakiś czas robiłem w markecie, praca nie najgorsza, ale pieniądze marne.