06 Wrz 2010, Pon 10:18, PID: 221690
Ej, sam pracowałem na ochronie prawie rok i nie ma takiej możliwości, by na tzw. "ochronie stacjonarnej" pracować z normalnymi ludźmi. Tam zawsze robią degeneraci a 95% z nich to wieloletni alkoholicy. Pozostałe 5% to staruszkowie nad grobem(jeden zmarł na służbie).
Mnie się tam nigdy nie czepiali, no może oprócz kierownika, który był mega-debilem i którego nikt nie lubił, ale przyznam szczerze, że po jakimś czasie też się wkręciłem w tą patologiczną grupę i chlałem z nimi
Mnie się tam nigdy nie czepiali, no może oprócz kierownika, który był mega-debilem i którego nikt nie lubił, ale przyznam szczerze, że po jakimś czasie też się wkręciłem w tą patologiczną grupę i chlałem z nimi