08 Wrz 2011, Czw 14:10, PID: 270696
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08 Wrz 2011, Czw 14:16 przez krist.)
tez tak mam ze najpierw wysylam raz narzekam ze sie nikt nie odzywa a raz doznaje ulgi ze jednak nie zadzwonili. Od pon. zaczynam dzwonilam dzis mam jeszcze jutro po podpis isc, babka w PUP mowila ze moge od jutra ale ja wole jak najpozniej i znow to samo strach.Kurde nie wiem jak to jest niektorzy ot tak zjajduja ida i juz a ja setki razy mysle, wymyslam za i przeciw,analizuje, wyobrazam sobie ten pierwszy dzien mozna zwariowac, Luna wiem ze jest teraz ciezko z praca sama sie przekonuje o tym i tez mieszkam w dosc malej miejscowosci gdzie praktycznie bez plecow nic nie mozna dlatego troche sie ciesze ze przynajmniej cos zaczne robic a nadal bede wysylac cv jak cos bedzie nie moge ciagle zyc z zawieszeniu chociaz wkurza mnie ze uwazam ze taka praca to wstyd i boje sie ze spotkam kogos znajomego kto robi to co kocha i ma wsapniale zycie.biuro jest dla tych z plecami skoro wysylasz to pewnie w koncu ktos sie odezwie a tak wogole ktos dzwonil?i nie odebralas? do mnie w tamtym roku zadzwonili nie odebralam ale kolezanka tez tam skladala wiec wiem ze chodzilo o prace 8) ostatnio jak nieznany nr dzwonil to siedzialam i gapilam sie odebrac czy nie ale w koncu odebralam wiec znam ten bol.
Zgarbiony Fred widocznie nie poznali sie na tobie, ale przynajmniej była rozmowa zawsze to jakies doswiadczenie na przyszlosc.
Zgarbiony Fred widocznie nie poznali sie na tobie, ale przynajmniej była rozmowa zawsze to jakies doswiadczenie na przyszlosc.