23 Paź 2012, Wto 21:12, PID: 322183
Witam wszystkich,
czy przyjmiecie mnie do swojego grona
przez przypadek natknełam się na to forum ....spadło mi z nieba normalnie!!
przeczytałam kilka postów ale nie jestem narazie w stanie ogarnac wszytskiego....szczerze mowiac nie sadzilam ze przeczytam to co przeczytalam i głupio to zabrzmi w tej sytuacji ale ciesze sie ze jest ktos taki jak ja...
ja myslalam ze jestem jakas inna, zawalata ale widze ze jeste wiecej osób ktore tez przezywaja to co ja...
Boze głupi to zabrzmi...mam nadzieje ze mnie za to nie zbrukacie ale...ta Fobia spoleczna to choroba??
jak was czytam to jakbym czytala o sobie....
nie zbaczajac z tematu...bo akurat szukalam tematu o pracy i trafilam tutaj.
tez mam problemy z normalnym funkcjonowaniem w pracy...za bardzo to przezywam jednym slowem...
niestety obecnie siedze z dziecmi w domu, pracy szukam od roku...boje sie cholernie ze trafie znowu na cos czego chce uniknac...
na ta chwile mam taki problem:
5 lat temu pracowalam w firmie jako fakturzystka...ale to byl jeden wielki stres...nie radzilam sobie z tym psychicznie...mialam wrazenie ze nic nie umiem, do niczego sie nie nadaje, ze wszystcy na mnie patrza i gadaja (chyba sobie to wkrecalam) ale to bylo silniejsze ode mnie...
codziennie rano wstawalam z mdłosciami, zastanawialam sie co dzis mnie czeka...czy koleny stres...
w koncu nie wytrzymalam, juz chcialam sie zwalniac i nic mnie nie interesowalo...jednak za namowa kolezanki poszlam na l4..
umowe mialam na 3 miesiace z czego 3 tyg na l4
teraz patrze na to tak ze jaka bylam głupia....mineło troche czasu...
urodzilam dzieci...w miedzyczasie skonczylam studia....mialam 3 miesieczny staz (praca w bibliotece-rewelacja)
i znowu jest ogłoszenie w tamtej pracy...a najgorsze jest to ze zastanawiam sie czy nie isc....kontakt wstepny osobisty 24 i 29.
po pierwsze niewiem czy mi wypada...
a po 2 czy ja dobrze robie...
a co jak bedzie znowu tak jak kiedys...nie poradze sobie....
od 2 dni o niczym innym nie mysle...w nocy sni mi sie to po nocach...
czy to jest normalne?czy z tym mozna walczyc?czy jest szansa ze bede sie mniej przejmowac, ze oleje to i moze uda mi sie normalnie pracowac i funkcjonowac...
nie zanudzam juz bo jak na pierwszy raz za bardzo sie rozpisalam...
licze jednak na odpowiedz...
pozdrawiam
czy przyjmiecie mnie do swojego grona
przez przypadek natknełam się na to forum ....spadło mi z nieba normalnie!!
przeczytałam kilka postów ale nie jestem narazie w stanie ogarnac wszytskiego....szczerze mowiac nie sadzilam ze przeczytam to co przeczytalam i głupio to zabrzmi w tej sytuacji ale ciesze sie ze jest ktos taki jak ja...
ja myslalam ze jestem jakas inna, zawalata ale widze ze jeste wiecej osób ktore tez przezywaja to co ja...
Boze głupi to zabrzmi...mam nadzieje ze mnie za to nie zbrukacie ale...ta Fobia spoleczna to choroba??
jak was czytam to jakbym czytala o sobie....
nie zbaczajac z tematu...bo akurat szukalam tematu o pracy i trafilam tutaj.
tez mam problemy z normalnym funkcjonowaniem w pracy...za bardzo to przezywam jednym slowem...
niestety obecnie siedze z dziecmi w domu, pracy szukam od roku...boje sie cholernie ze trafie znowu na cos czego chce uniknac...
na ta chwile mam taki problem:
5 lat temu pracowalam w firmie jako fakturzystka...ale to byl jeden wielki stres...nie radzilam sobie z tym psychicznie...mialam wrazenie ze nic nie umiem, do niczego sie nie nadaje, ze wszystcy na mnie patrza i gadaja (chyba sobie to wkrecalam) ale to bylo silniejsze ode mnie...
codziennie rano wstawalam z mdłosciami, zastanawialam sie co dzis mnie czeka...czy koleny stres...
w koncu nie wytrzymalam, juz chcialam sie zwalniac i nic mnie nie interesowalo...jednak za namowa kolezanki poszlam na l4..
umowe mialam na 3 miesiace z czego 3 tyg na l4
teraz patrze na to tak ze jaka bylam głupia....mineło troche czasu...
urodzilam dzieci...w miedzyczasie skonczylam studia....mialam 3 miesieczny staz (praca w bibliotece-rewelacja)
i znowu jest ogłoszenie w tamtej pracy...a najgorsze jest to ze zastanawiam sie czy nie isc....kontakt wstepny osobisty 24 i 29.
po pierwsze niewiem czy mi wypada...
a po 2 czy ja dobrze robie...
a co jak bedzie znowu tak jak kiedys...nie poradze sobie....
od 2 dni o niczym innym nie mysle...w nocy sni mi sie to po nocach...
czy to jest normalne?czy z tym mozna walczyc?czy jest szansa ze bede sie mniej przejmowac, ze oleje to i moze uda mi sie normalnie pracowac i funkcjonowac...
nie zanudzam juz bo jak na pierwszy raz za bardzo sie rozpisalam...
licze jednak na odpowiedz...
pozdrawiam