04 Mar 2013, Pon 18:50, PID: 341665
Żyję.
Tak naprawdę to dziś miałam pierwszy dzień, bo w piątek mieliśmy szkolenie i takie tam, więc w ogóle nie pracowaliśmy.
Nie było najgorzej...chyba. Przed wyjściem wzięłam tabletki uspokajające, żeby stres mnie doszczętnie nie zjadł i dzięki temu mało się denerwowałam. Z pozostałymi stażystami dogaduję się dobrze, złapałam wspólny język, tylko, że pracujemy na innych stanowiskach, więc praktycznie nie mieliśmy kontaktu, a szkoda, bo czułabym się raźniej
Większość pracowników jest bardzo miła, przyjemna i skora do pomocy. A przynajmniej jak na razie
Nie wiem, czy wszystko robiłam dobrze, bo nikt mojej pracy później nie sprawdził, więc boję się, żeby później nie powychodziły z tego jakieś "kwiatki"
Mam nadzieję, że nie będą mi dawać bardziej skomplikowanych zadań...
Luna, nie rezygnuj! Naprawdę, chodzenie po urzędach i pytanie o staż/pracę to nic strasznego. Ja przeżyłam, więc i Ty przeżyjesz
Tak naprawdę to dziś miałam pierwszy dzień, bo w piątek mieliśmy szkolenie i takie tam, więc w ogóle nie pracowaliśmy.
Nie było najgorzej...chyba. Przed wyjściem wzięłam tabletki uspokajające, żeby stres mnie doszczętnie nie zjadł i dzięki temu mało się denerwowałam. Z pozostałymi stażystami dogaduję się dobrze, złapałam wspólny język, tylko, że pracujemy na innych stanowiskach, więc praktycznie nie mieliśmy kontaktu, a szkoda, bo czułabym się raźniej
Większość pracowników jest bardzo miła, przyjemna i skora do pomocy. A przynajmniej jak na razie
Nie wiem, czy wszystko robiłam dobrze, bo nikt mojej pracy później nie sprawdził, więc boję się, żeby później nie powychodziły z tego jakieś "kwiatki"
Mam nadzieję, że nie będą mi dawać bardziej skomplikowanych zadań...
Luna, nie rezygnuj! Naprawdę, chodzenie po urzędach i pytanie o staż/pracę to nic strasznego. Ja przeżyłam, więc i Ty przeżyjesz