05 Maj 2014, Pon 10:43, PID: 391870
Podziwiam was, że w ogóle potraficie sobie znaleźć jakiś staż. Ja chyba nawet nie potrafię tej pracy szukać. Dzisiaj znowu od rana przeglądam Tablicę i nic, wysłałam jedno CV do hostelu, jednak raczej nikłe szanse, bo ogłoszenie sprzed majówki, więc pewnie już kogoś znaleźli. A jak nie to z moim marnym CV i tak na pewno się nie odezwą.
To samo jeśli chodzi o mnie. Albo ja nie potrafię szukać. Bo na stronach typu Tablica, pracuj. pl itp tylko takie ogłoszenia. W jaki sposób można jeszcze szukać pracy? Bo osobiście to nie wiem w ogóle gdzie się udać.
Z powodu tej pracy (tj jej braku) przestałąm kontaktować się ze znajomymi. Kilka dni temu odezwała się do mnie bliska koleżanka z liceum, 2 lata się nie wdziałyśmy (studiujemy na dwóch końcach Polski i jakoś nie było okazji), z propozycją spotkania. Oczywiscie pierwsza reakcja super, kiedy jak gdzie, ale potem z rozmowy wyszło, że będzie w moim mieście bo ma...wyjazd służbowy. Od razu zrobiło mi się zimno i już wiedziałam, że nie dam rady się z nią spotkać. Wstyd, że nie pracuję (i nic nie robię w tym kierunku) i jednocześnie zazdrosć, że innym lepiej się wiedzie nie pozwala mi uczestniczyć w zwykłym spotkaniu towarzyskim
Cytat:Co do mnie mam już wrażenie, że nigdy nie dostanę pracy. Właściwie wychodzi na to, że do niczego się nie nadaję. Mam zawsze do wyboru ogłoszenia: sprzedawca, przedstawiciel handlowy i doradca klienta. Żadne nie jest dla mnie. Jeśli znajdzie się jakieś inne, to i tak nikt się nie zgłasza. Staże są też na sprzedawców tylko.
To samo jeśli chodzi o mnie. Albo ja nie potrafię szukać. Bo na stronach typu Tablica, pracuj. pl itp tylko takie ogłoszenia. W jaki sposób można jeszcze szukać pracy? Bo osobiście to nie wiem w ogóle gdzie się udać.
Z powodu tej pracy (tj jej braku) przestałąm kontaktować się ze znajomymi. Kilka dni temu odezwała się do mnie bliska koleżanka z liceum, 2 lata się nie wdziałyśmy (studiujemy na dwóch końcach Polski i jakoś nie było okazji), z propozycją spotkania. Oczywiscie pierwsza reakcja super, kiedy jak gdzie, ale potem z rozmowy wyszło, że będzie w moim mieście bo ma...wyjazd służbowy. Od razu zrobiło mi się zimno i już wiedziałam, że nie dam rady się z nią spotkać. Wstyd, że nie pracuję (i nic nie robię w tym kierunku) i jednocześnie zazdrosć, że innym lepiej się wiedzie nie pozwala mi uczestniczyć w zwykłym spotkaniu towarzyskim