08 Lip 2008, Wto 18:32, PID: 41706
Ja niestety nie miałem za bardzo wyboru. Chociaż zawsze jest wybór, mogłem powiedzieć pie***le, nie robie ale siedzenie w domu i świadomość, że pasożytuję na rodzicach, którym ciągle brakuje pieniędzy i słuchanie ich narzekań to też nic fajnego.
Jestem pracownikiem produkcyjnym, czyli potocznie jedna z odmian zwykłego robola. Lekko nie jest właśnie przez fobię. Fizycznie jakoś wyrabiam, choć często bolą różne części ciała i czasem "pot po d*pie leci".
Głównym problemem jest dla mnie ciągły kontakt z różnymi ludźmi. Przerwy mnie dobijają po prostu. Chciałbym odpocząć chwile, a się stresuje i uciekam gdzieś oczami,a to trudne bo w koło pełno ludzi. Czasem się trafi taka przerwa, że w palarnio-jadalnie siedzę sam z jedną osobą to już zupełnie. Martwa cisza z mojej winy, bo ze mną nie da się pogadać.
Sorki, że tak jęczę ale muszę się gdzieś wypłakać.
Takie pytanie mam. Jak tam idzie realizacja tego pomysłu o wspólnej działalności? Ja bardzo chętnie (o jeszcze jak ) zmienię pracę.
Jestem pracownikiem produkcyjnym, czyli potocznie jedna z odmian zwykłego robola. Lekko nie jest właśnie przez fobię. Fizycznie jakoś wyrabiam, choć często bolą różne części ciała i czasem "pot po d*pie leci".
Głównym problemem jest dla mnie ciągły kontakt z różnymi ludźmi. Przerwy mnie dobijają po prostu. Chciałbym odpocząć chwile, a się stresuje i uciekam gdzieś oczami,a to trudne bo w koło pełno ludzi. Czasem się trafi taka przerwa, że w palarnio-jadalnie siedzę sam z jedną osobą to już zupełnie. Martwa cisza z mojej winy, bo ze mną nie da się pogadać.
Sorki, że tak jęczę ale muszę się gdzieś wypłakać.
Takie pytanie mam. Jak tam idzie realizacja tego pomysłu o wspólnej działalności? Ja bardzo chętnie (o jeszcze jak ) zmienię pracę.