06 Wrz 2015, Nie 20:36, PID: 468900
Sprawdziłem dziś w grafiku, że od czwartku mam 3 dni pod rząd w pracy z kierownikiem, z którym nienawidzę pracować. Nie chodzi o to, że jest nie w porządku dla pracowników, krzyczy na nas, cokolwiek. Nie, potrafi być ostry, ale nie do przesady.
Jest zupełnym przeciwieństwem mnie, śmiały, otwarty, każdego zagaduje, z każdym rozmawia, mega pozytywny. Boję się pracować z nim, wtedy mam takie depresyjne stany, że jestem kimś gorszym. Że nie potrafię rozmawiać z ludźmi, a przecież dla niego to jest takie proste, dla osoby obserwującej go z boku też wszystko wydaje się takie naturalne Do tego zdarzało się już wiele razy, że ktoś się mylił mówiąc do mnie jego imieniem. I pewnie przez te 3 dni też tak będzie.
Do tego wszyscy będą chcieli rozmawiać z nim, a mnie będą traktować jakby mnie tam wcale nie było. Nawet jak będą z kimś rozmawiał, to zaraz on przyjdzie i "przejmie rozmowę", a ja będę musiał się chować na zaplecze albo udawać, że coś robię, bo nie potrafię rozmawiać kiedy on jest obok.
Zawsze się czuję jak najgorszy śmieć mając zmianę z nim, a teraz mam takie trzy. Nie wiem jak to wytrzymam.
Jest zupełnym przeciwieństwem mnie, śmiały, otwarty, każdego zagaduje, z każdym rozmawia, mega pozytywny. Boję się pracować z nim, wtedy mam takie depresyjne stany, że jestem kimś gorszym. Że nie potrafię rozmawiać z ludźmi, a przecież dla niego to jest takie proste, dla osoby obserwującej go z boku też wszystko wydaje się takie naturalne Do tego zdarzało się już wiele razy, że ktoś się mylił mówiąc do mnie jego imieniem. I pewnie przez te 3 dni też tak będzie.
Do tego wszyscy będą chcieli rozmawiać z nim, a mnie będą traktować jakby mnie tam wcale nie było. Nawet jak będą z kimś rozmawiał, to zaraz on przyjdzie i "przejmie rozmowę", a ja będę musiał się chować na zaplecze albo udawać, że coś robię, bo nie potrafię rozmawiać kiedy on jest obok.
Zawsze się czuję jak najgorszy śmieć mając zmianę z nim, a teraz mam takie trzy. Nie wiem jak to wytrzymam.