02 Paź 2015, Pią 12:07, PID: 476796
A był ktoś kiedyś na wolontariacie? Bo ja, z racji kierunku studiów, powinnam, ale oczywiście bałam się nawet angażować tam, gdzie za moją pracę nikt nie musiałby płacić. I tak studia ukończone, z rocznym poślizgiem, puste CV i na dodatek zero ofert (a jak już się gdzieś jakaś trafi to 2-letnie doświadczenie), więc możeby tak jakiś wolontariat?
Znajoma pracowała na produkcji 9 lat. Były ploty, pomówienia i ogólnie chamskie zagrywki. Także to chyba nie zależy od rodzaju pracy, tylko miejsca - raz się trafi na fajnych ludzi, a raz nie.
Boże, musze szybko coś ze sobą zrobić. Mineło zaledwie kilka dni od mojej obrony, a ja już jestem przerażona myślą, że nie mam planu na dzisiejeszy dzień. Do rodziców nie wrócę, bo się zasiedzę, ale tez nie mogę tak bezczynnie siedzieć sama w mieszkaniu.
Znajoma pracowała na produkcji 9 lat. Były ploty, pomówienia i ogólnie chamskie zagrywki. Także to chyba nie zależy od rodzaju pracy, tylko miejsca - raz się trafi na fajnych ludzi, a raz nie.
Boże, musze szybko coś ze sobą zrobić. Mineło zaledwie kilka dni od mojej obrony, a ja już jestem przerażona myślą, że nie mam planu na dzisiejeszy dzień. Do rodziców nie wrócę, bo się zasiedzę, ale tez nie mogę tak bezczynnie siedzieć sama w mieszkaniu.