28 Lis 2016, Pon 22:35, PID: 598337
niesmialytyp napisał(a):ja wyrąbałem całą palete towaru zagranicą. Pomocni pracownicy jeden przez drugiego narzekali, grozili i prześcigali się w wyliczeniach jakiej wartości były straty. Odrzucając ich pomoc policzyłem sam dla siebie że to jakieś 5 tysi w złotówkach. Co ciekawe nikt nie był skłonny ratować ze mną resztki żywego towaru z wyjątkiem najstarszego stażem pracownika. Uratowaliśmy jakoś połowę reszta na śmieci bo się im do domu spieszyło. Koniec końców rozeszło się po kościach, nikt mi nawet uwagi nie zwrócił, ale co się osrałem to moje.
no i w tej sytuacji droga nieznajoma to ja po fakcie po prostu nie zrobiłem nic, chyba najgorsze co mógłbym zrobić to polecieć do norwega i bić się w pierś że moja wina, moja bardzo wielka wina.
Tutaj to wiadomo że jak nikt się nie dopominał że brak towaru to przecież nie pójdziesz i nie powiesz że wywaliłeś paletę to co innego , chodziło mi o sytuacje gdzie jakaś strata wyszła na jaw a ktoś by chował głowę w piasek albo robił z siebie debila udając i wypierając się że to nie on.Albo się ma jaja albo nie.