05 Lis 2020, Czw 16:46, PID: 831519
(04 Lis 2020, Śro 23:36)Clint Ruin napisał(a): Ja to mam ka zgryz z tą nową pracą. Domyślałem się, że po poprzedniej każda będzie gorsza, bo mieć tak zą kompilację lekkości roboty, luzu, świetnych ludzi, śmiechu i wynagrodzenia w stosunku do umiejętności i wykształcenia to ze świecą szukać. Teraz jednak jeszcze bardziej tęsknię, ka. Doceniamy coś w pełni dopiero, gdy to stracimy, jak pisał poeta Taco Hy. Nowa praca gorsza pod każdym względem - czasami mocno, czasami lekko. Czasem ją prawie lubię/toleruję, a czasami ka marzy mi się bezrobocie. Do tego przy szacownych plusach pracy zdalnej brakuje mi ludzi. Ale takich wyjątkowych. Tutaj chyba takich brak, a przynajmniej nie zauważyłem tej i(s)kry do tej pory. Taka zwyczajna robota, korpozapieprz, słodkie py o miłości i przyjaźni, ale haruj jak jy wół, a żeby nie było ci za dobrze to jeszcze rzucimy ci systemowe kłody pod nogi. Może nie stresuję się jak w pierwsze dni, ale nie jest to luz. Nie jest to przyjemność. To tylko obowiązek. Niefajnie.
kaaaaaaaaaaaaaaa
Ja też korpo. Nie wiem, czy Ci ludzie są serio tacy mili, czy tylko udają. Nie spotkałam jeszcze w życiu takiego nagromadzenia życzliwych i chętnych do pomocy osób. I don't trust them.