15 Kwi 2021, Czw 18:26, PID: 840763
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Kwi 2021, Czw 18:43 przez Ciasteczko.)
(15 Kwi 2021, Czw 16:58)Danna napisał(a): A jak jest z Twoją znajomością języka? Myślałaś, żeby się na poważnie zabrać za naukę?
Ja znam jezyk jakos na poziomie A2 ale to tez nie jest takie oczywiste. Ja mam taki problem z jezykami obcymi (wszystkimi,ktorych sie uczylam), ze nie jestem w stanie ich opanowac w mowie bo... zapominam. Jakkolwiek kretynsko to nie brzmi, to u mnie powaznie wystepuje cos a zasadzie, ze w zaleznosci od dnia, mojego stanu psychicznego i byc moze innych czynnikow, ktorych nie znam, czasem mowie w obcym jezyku lepiej niz normalnie potrafie, czasem gorzej, a czasem nie mowie wcale. Kiedys myslalam, ze to kwestia stresu czy cos, ale nie, bo ja mam ten problem rowniez w stosunku do osob, ktore dobrze znam. Przykladowo, obok nas mieszka.nasza najemczyni, Niemka, bardzo spoko babka, zna nas,.nawet przed swietami zapraszala.do siebie do chaty. Siedzielosmy tam jeszcze z jej kolezanka i gadalismy o polityce, o pracy, o swietach, taki tam small talk, ale gadalam po tym niemiecku i rozumialam co one do mnie mowia. A wczoraj najemczyni przyszla do nas bo chcemy nowe meble kupic i czesc ma zostac wyrzucona. No to moj chlipak musial z nia gadac, bo ja nie umialam. Po prostu, nie potrafilam nic powiedziec, jeszcze o tyle dobrze, ze rozumialam ja, bo ja potrafie miec tez tak, ze zapominam jezyk calkowicie i nawet go nie rozumiem. Jak poszlismy pierwszy raz do tej roboty,.co moj chlooak tam siedzi do teraz,.to ja na rozmowie kwalifikacyjnej dogadywalam sie suoer z szefem, praktycznie tylko ja sje wypowiadalam, zadawalam pytania odnosnie hali, nawet zartowlaam sobie z nim. Pozniej sie okazalo, ze praca dla mnie za ciezka, zwolnilam sie, ale ze nie moglam znalezc nic innego, to chlopak w moim imieniu zapytal czy nir mogliby mnie przyjac na jakis lzejszy dzial. Zgodzili sie i poszlam drugi raz podpisuwac umowe z tymi samymi ludzmi. Byli bardzo mili, zero problemi ale ja kompletnie ani ich nie rozumialam, ani nie potrafilam nic powiedziec, mimo ze wczesniej gadalam normalnie. Moj chlopak musial i tlumaczyc za mnie i mowoc, bo jak ja sie odzywalam, to padal zlepek niepowiazanych ze soba slow, wszystko co bylam w stanie pamietac z tego jezyka. W tej pracy tez mialam ten mobbing i tez z powodu jezuka, bo baby na tym dziale co przyzzlam mialy problem, ze nie mowie i nie rozumiem po niemiecku, a zabawne jest tez to, ze jak pierwszy raz bylam zatrudniona w tej firmie to tez z tymi babkami na luzie dyskutowalam.
Mam tak z kazdym jezykiem obcym, nie wiem z czego to wynika. Jak bylam mlodsza to mi wmawiano talent do jezykow, sama.tez myslam, zr mam, wiec moja edukacja to glownie jezyki, w liceum bylam w klasie z rozszsrzonym niemieckim (mature z rozszerzenia tez mam), a na studiach mialam rosyjski. Nie wiem czy te problemy jezykowe pojawily soe z wiekiem, czy moze obecne byly zawsze, tylko wczesniej nie mialam okazji mowic w obcym jezyku za bardzo, bo jak nauka w szkole wyglada kazdy wie i moze.wtedy tego nue zauwazalam.
A niemieckiego ucze sie czasem, po pare .stron slowek za kaxdyn takim razem, bo u mnie brakuje slow zwlaszcza.
A co do znajomych, to w moim przypadlu nie wiem jakie osoby robia kariery,.dobrze zarabiaja,bo raz, ze nie sledze tych ludzi, a dwa ze wazystkie osoby, z ktorymi lacza mnir jakies emocje (niekonuecznje dobre), to okres podstawowka-liceum, a tutaj byly prajtycznje albo same leby, co sie nie uczyly i robia gdzies u januszy albo za granica jak ja, albo ludzje z liceum, gdzie ta bogata czeac albo siedzi w Poslce w firmie tatusia, albo za granica z ustawiona praca i mieszkaniem dzieki cioci czy wujkowi. Druga czesc, ta wieksza to osoby, ktore od razu po liceum poszly w pieluchy (w klasie mualam wiekszosc bab). Niektorym sie dobrze powodzi bo ambutnych chlopow wyrwaly.
Jedyne dwa przyklady sukcesu jakie przychodza mi do glpwy to moja byla przyjaciolka, ktora zaraz po studiach znalazla prace w zawodzie z wysoka.stawka i nie musiala bawic sie w zadne g*wnoroboty. Pracuje teraz jako tlumacz koreanskiego, tyle, ze przy calej mojej niecheci do niej to ona zasluzyla na taka prace, bo raz.ze jarala sje jezykiem, a dwa ze angazowala w rozne konkursy, byla nawet na wymianie w Seulu chyba.
Drugi przyklad to moj znajomy z liceum, ale jemu to sie poszczescilo nie tylko zawodowo. Gosciu niezbyt urodziwily, smierdzialo mu z ust jak pamietam, mial duzy tradzik, byl kujonem, a wyszedl na tym wszystkim tak, ze teraz zdobywa szczebelki w korpo, ma dom (po matce ale jednak),.dwojke.dzieci z jedna z najladnjejszych lasek w naszym liceum.
Jak porownuje sie do takicj ludzi to moje watpliwr i tak sukcesu bledna xdd