15 Kwi 2021, Czw 21:34, PID: 840779
(15 Kwi 2021, Czw 20:16)Ciasteczko napisał(a): Najbardziej jednak boli mnie co innego. Mam w swojej biblioteczce pare ksoazek "terapeutycznych", pisanych przez psychologow, terapeutow, ostatnio tez szukam terapii dla siebie to zdarza mi sie trafiac na blogo-strony terapeutow. Czesto opisuja oni czy to w ksiazlach czy na tych blogach przyklady pacjentow z roznymi zaburzeniami. Bardzo czesto rozchodzi sir o powqzne problemy psychiczne jak przewlekly alkoholizm, powazne fobie, traumy jak molestowanie, gwalt, byci3 swiadkoem zabojstwa bliskiej osoby itp, nasilone zaburzenia osobowosci, czeste hosputalizacje. Generalnie opisywane tam przypafki sa mocnjejsze od tego co ja mam ze swoja psycha, a jednak schemat jest ten sam. Nigsy nie widzialam, zeby oposywany przypadek klinjczny w takich ksiazkach czy na blogu, zarabial malo lub pracowal jako nie wjem, smieciarz czy kasjer. Zawsze sa tp przypadki ludzi sukcesu, dyrektorow korporacji, prawnikow, menedzerow. Jak to czytam i porownuje ich zaburzenia do swoich, to jestem zalamana, bo totalbje nue pojmuje jak ci ludzie to robia, ze mimo bycka zagrozeniem dla siebie i kilkukrotnych pobytach w psychiatrykach, z brakiem kontaktu z rzeczywistosica sa w stanie paistowac stanowisko dyrektora finansowego czy innej waznej szychy w firmie. Albk ja cos robie bardzo zle, albo serio w jakiejs bance siedze,.juz sama nje wiem.
Wiesz, może przypadki ludzi sukcesu z zaburzeniami psychicznymi są bardziej nośne, chwytliwe, krzepiące i stąd trafiają na blogi terapeutów. Jest mnóstwo ludzi z problemami psychicznymi wiodących przeciętne życie lub żyjących z renty. Ogólnie zaburzenia psychiczne nie ułatwiają życia zawodowego (to jedna z pierwszych sfer funkcjonowania "atakowana" przez chorobę), ale też z niego nie wykluczają (powrót do pracy to często jeden z celów i czasem sukcesów terapeutycznych).
Na pewno nie jest tak, że jesteś "za mało zaburzona, żeby być dyrektorem itp.". Nic źle nie robisz, może oprócz porównywania się z tymi opisami.