07 Mar 2009, Sob 16:16, PID: 130533
Dobrze, Batman
Jeszcze parę razy tak i zrozumieją. Mów im za każdym razem, że jesteś wdzięczny za to, co dostajesz, za to, że się o Ciebie martwią, mów, że ich kochasz (jeśli choć trochę tak jest). No i że chcesz mieć większą swobodę, nic ponad to. Że dalej się będziesz dobrze uczył, że będziesz wszystko tak samo dobrze traktował. Że się będziesz starał, uczył, przykładał, że będziesz najlepszy, na ile tylko potrafisz. Tylko będziesz czasem wracał później.
Postaw sprawę jasno. Mów tonem suchym, informacyjnym, nie błagalnym. Pokaż siłę.
W sumie nie rozumiem ich zachowań, ale tak będzie dobrze. Mi starsi mówią, żebym po prostu brał klucze... wracałem już o 4, 5 i tylko pytali jak się bawiłem, mniej więcej z kim i to tyle. Mają do mnie zaufanie, bo tylko kilka razy miałem alkoholowy zgon po powrocie do domu. Od jakiegoś 1,5 roku zgonów nie zanotowano. Parę razy wróciłem lekko podchmielony, ale przecież mam 20 lat, więc nawet nie zwracali uwagi, tylko pytali jak było. Ja siadałem do kompa, matka szykowała mi kolację i ok. I Ty też musisz pokazać, że można Ci zaufać. W tym sęk, powinni zrozumieć, że te wypady na Ciebie źle nie wpłyną.
Jeszcze parę razy tak i zrozumieją. Mów im za każdym razem, że jesteś wdzięczny za to, co dostajesz, za to, że się o Ciebie martwią, mów, że ich kochasz (jeśli choć trochę tak jest). No i że chcesz mieć większą swobodę, nic ponad to. Że dalej się będziesz dobrze uczył, że będziesz wszystko tak samo dobrze traktował. Że się będziesz starał, uczył, przykładał, że będziesz najlepszy, na ile tylko potrafisz. Tylko będziesz czasem wracał później.
Postaw sprawę jasno. Mów tonem suchym, informacyjnym, nie błagalnym. Pokaż siłę.
W sumie nie rozumiem ich zachowań, ale tak będzie dobrze. Mi starsi mówią, żebym po prostu brał klucze... wracałem już o 4, 5 i tylko pytali jak się bawiłem, mniej więcej z kim i to tyle. Mają do mnie zaufanie, bo tylko kilka razy miałem alkoholowy zgon po powrocie do domu. Od jakiegoś 1,5 roku zgonów nie zanotowano. Parę razy wróciłem lekko podchmielony, ale przecież mam 20 lat, więc nawet nie zwracali uwagi, tylko pytali jak było. Ja siadałem do kompa, matka szykowała mi kolację i ok. I Ty też musisz pokazać, że można Ci zaufać. W tym sęk, powinni zrozumieć, że te wypady na Ciebie źle nie wpłyną.