23 Wrz 2009, Śro 21:14, PID: 177793
Jak umawiam się z dziewczyną i z nią flirtuje i widzę, że jest szansa na coś więcej, to się blokuję psychicznie, ogarnia mnie panika przed tym, poza tym nie wytrzymuje psychicznie i się przełamuję...
Czy to jest możliwe, że to przez Rodziców ? Oni mi od dziecka powtarzali, że to głupota są te związki, przytulania, siadanie na kolanach itd. Przecież wchodzenie w związki nastolatków jest sprawą absolutnie normalną i oni tego sami chcą, to jest coś społecznie akceptowane. Zastanawiam się, czy przez zbytnią ochronę Rodziców nie stałem się poza normami społecznymi. Bo mam przekonania, że związek to jest coś, że to coś niezwykłego i to jest sukces, a przecież wiele wiele ludzi w wieku 14-20 lat są w owych związkach, byli w nich i to dla nich rzecz normalna. Jak Wy uważacie ?
Czy to jest możliwe, że to przez Rodziców ? Oni mi od dziecka powtarzali, że to głupota są te związki, przytulania, siadanie na kolanach itd. Przecież wchodzenie w związki nastolatków jest sprawą absolutnie normalną i oni tego sami chcą, to jest coś społecznie akceptowane. Zastanawiam się, czy przez zbytnią ochronę Rodziców nie stałem się poza normami społecznymi. Bo mam przekonania, że związek to jest coś, że to coś niezwykłego i to jest sukces, a przecież wiele wiele ludzi w wieku 14-20 lat są w owych związkach, byli w nich i to dla nich rzecz normalna. Jak Wy uważacie ?