17 Gru 2009, Czw 18:54, PID: 190021
A ja uważam, że jak oni w końcu trafią do tych swoich wytęsknionych związków, to im się szybko znudzi. Pojawi się masa problemów w stylu 'nie chcę jej o wszystkim mówić, nie chcę musieć ciągle się z nią widzieć, wstydzę się ją wziąć za rękę, nie wiem czego ona oczekuje, nie rozumiem o co jej chodzi, nie wiem co do niej czuję, nie umiem jej okazywać uczuć'. I zrobi się wielki klops :] Wystarczy poczytać wypowiedzi fobików starających się funkcjonować w związkach... Nie wszystkim to sprawia taki kłopot, ale masa osób je ma. Co nie znaczy, że związki są bebe fu. Na pewno jednak nie rozwiązują problemów i nie są proste.
Ja tam tęskniłam za byciem samą.
A panowie, którzy chcą połączyć fobię z seksem bez zobowiązań (taki goguś na przykład) zapominają chyba o tym, jak kobiety bezwzględnie oceniają mężczyzn w łóżkach :] Na dzień dobry większość fobików zapewne będzie miała kłopot z erekcją ze stresu. Zatem zanim się bardziej zdołują, może lepiej najpierw pozbyć się fobii i wtedy szukać seksu?
Boćku, to o seksie bez zobowiązań nie było do Ciebie
Ja tam tęskniłam za byciem samą.
A panowie, którzy chcą połączyć fobię z seksem bez zobowiązań (taki goguś na przykład) zapominają chyba o tym, jak kobiety bezwzględnie oceniają mężczyzn w łóżkach :] Na dzień dobry większość fobików zapewne będzie miała kłopot z erekcją ze stresu. Zatem zanim się bardziej zdołują, może lepiej najpierw pozbyć się fobii i wtedy szukać seksu?
Boćku, to o seksie bez zobowiązań nie było do Ciebie