17 Gru 2009, Czw 22:33, PID: 190034
Sugar napisał(a):Lepiej siedzec w domu i jęczec, że nie masz dziewczyny? Motywacja to nie znaczy przezywanie tego wciąż na nowo. Ja rozumiem, że czasem jest ciężko, samotnym nie jest wygodnie. Ja sama jestem przecież samotna. Ale to nie powód, żeby ciągle o tym myślec. Na dziewczynie życie się nie kończy. To nie jest jedyny cel życia przecież, chociaż niektórzy mogą sądzic, że owszem tak jest. Ale to błędne rozumowanie. Motywacja to nie znaczy parcie tylko na jedno. Może trudno jest czasem odpuścic, ale często tak trzeba. Po prostu wybaczyc sobie i zrozumiec, że tak jest na dzień dzisiejszy. Nie bądźcie tak skupieni na sobie. "dlaczego ja nie mam dziewczyny, jestem biedny, potrzebuję seksu, jadę na ręcznym, jestem taki biedny". No cóż, nie ma nic gorszego niż egoistyczne pragnienie zaspokojenia swoich potrzeb. Każdy do tego dąży w mniejszym lub większym stopniu, to prawda. Nie mówię, żeby się wypierac własnych pragnień. O tym chyba nie można zapomniec. Ale można sie zwrócic w trochę inną stronę i pomóc sobie! o ile lżej by było, zamiast na nowo przeżywac jak to los nas pokarał, zając się czymś ciekawszym? Jakieś hobby? Pozytywniejsze myślenie? Czasem wystarczy bardzo niewiele. Rozchmurzcie się, bo żadna dziewczyna nie leci na smutasów. Jak się uśmiechniecie czasem to nic Wam się nie stanie, a może akurat komuś się spodoba ten uśmiech.
Cytowałam akurat post bociana, ale to jest do szerszego grona osób
ależ ten wątek od tego właśnie jest żeby jęczeć
piszący w nim oczekują raczej pocieszenia i próby zrozumienia sytuacji w jakiej się znaleźli, a nie zmuszania ich do zbagatelizowania tego, czego potrzebują,
to co robicie odnosi raczej odwrotny skutek niż powinno
widzę tu wyraźną analogię np. do tego, co nasi rodzice robili i u wielu z nas stało się przyczyną naszych zaburzeń
tzn. stawiacie coraz większe wymagania (że mamy się wszystkim interesować, być jeszcze fajniejsi, piękniejsi, bardziej towarzyscy), a ignorujecie nasze uczucia i nie próbujecie nas zrozumieć
nie uda się wam przekonać nas, że możemy się bez was obejść, bo to nieprawda
owszem, rady co do tego co robić są mile widziane, ale jeśli macie nam mówić co robić zamiast interesować się dziewczynami, a nie dawać przydatne wskazówki jak osiągnąć cel, to dziękujemy bardzo
tu nie chodzi o to, Drogie Użytkowniczki, że od razu macie w odpowiedzi na nasze jęczenie umawiać się z nami w tym wątku na randki, ale spróbujcie chociaż nas zrozumieć
jeśli jedna osoba napisze, że jest jej bardzo źle bez kobiety, to można spokojnie przyjąć, że ona przesadza, ale jeśli to samo powtórzy niezależnie 10 facetów, to coś jest na rzeczy
nie, nie da się o tym zapomnieć, nie da się z tego zrezygnować
mogę zapomnieć na 3 dni, jak coś innego mnie bardzo zaabsorbuje, ale zwykle po podobnym czasie wszystko wraca do normy
problemów w stylu
Cytat:nie chcę jej o wszystkim mówić, nie chcę musieć ciągle się z nią widzieć, wstydzę się ją wziąć za rękę, nie wiem czego ona oczekuje, nie rozumiem o co jej chodzi, nie wiem co do niej czuję, nie umiem jej okazywać uczućnie przewiduję
bo od kandydatek na dziewczynę oczekuję właśnie, że takich problemów nie będą mi sprawiały, dlatego mniej więcej właśnie człowiek nie zakochuje się w pierwszej napotkanej ładnej osobie
że będę się z nią dobrze czuł, że będziemy się rozumieć bez słów, i do tego parę innych spraw, to właśnie chyba w tym rzecz
to chyba się miłość nazywa
może kluczem do zrozumienia o co Wam chodzi jest to podkreślanie że "chcemy dziewczynę po to, żeby nie jechać na ręcznym"
otóż nie, nie wiem jak inni, ale ja na przykład miewam rozmaite brzydkie fantazje na temat tego co bym chciał robić z różnymi paniami - jednakże jak tylko stwierdzę że któraś ewentualnie mogłaby być tą jedną o którą mi chodzi, to bywa, że w różnych myślach na jej temat przed zaśnięciem nawet jej nie dotykam, i zasadniczo mniej zaczyna się liczyć to, co konkretnie z nią robię, a bardziej to, że akurat z Nią a nie kimś innym
co nie znaczy, że nie zwracam uwagi na wygląd, albo jakoś zupełnie odcinam od tej sfery życia
howgh