01 Cze 2010, Wto 15:32, PID: 208634
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Cze 2010, Wto 15:41 przez dante.)
@goguś
ok, teraz będzie serio
Stary. Nic na siłę. Daruj sobie jakieś pijaczki czy inne. Serio. Dziecko u kobiety to nie piętno ani wada, ale, jeśli jesteś... khem.. trochę niedojrzały, to może dobrze, że je też skreślasz. Nie wiem, czy oglądanie się za młodszymi o dziesięć lat to dobry pomysł. Że w twoim wieku już nie ma dużego wyboru? Life is brutal, nie ma i już. Wydaje mi się, że jednak zawsze istnieje szansa na poznanie miłej i ciepłej kobiety, również w twoim wieku. Może nie jakaś duża... ale istnieje.
Jeśli sytuacja w twojej okolicy wygląda nieciekawie... a okolicy zmieniać nie planujesz... cóż, trzeba się uzbroić w cierpliwość i uodpornić. Nie wszyscy ludzie mają kogoś, a żyją. Że przykro jak ****? No cóż, może trzeba znaleźć pozytywy i takiej sytuacji. Partnerstwo to nie sama radość i przyjemność (w sumie i tak wydaje mi się, że związek jest bardziej korzystny dla kobiet niż dla mężczyzn, ale to takie moje szowinistyczne skręty...).
Serio. Wstrzemięźliwość, cierpliwość, dobre strony, nic na siłę. Pomantruj to, czy nie wiem...
a teraz mniej serio
Jak powiedział jakiś mądry pan: w życiu mężczyzny najważniejsze są trzy rzeczy - cośtam (sorry, nie pamiętam), żeby była laska i żeby była seta. A jak laski nie ma, no to druga seta.
Trzymaj się, i nie katuj.
ok, teraz będzie serio
Stary. Nic na siłę. Daruj sobie jakieś pijaczki czy inne. Serio. Dziecko u kobiety to nie piętno ani wada, ale, jeśli jesteś... khem.. trochę niedojrzały, to może dobrze, że je też skreślasz. Nie wiem, czy oglądanie się za młodszymi o dziesięć lat to dobry pomysł. Że w twoim wieku już nie ma dużego wyboru? Life is brutal, nie ma i już. Wydaje mi się, że jednak zawsze istnieje szansa na poznanie miłej i ciepłej kobiety, również w twoim wieku. Może nie jakaś duża... ale istnieje.
Jeśli sytuacja w twojej okolicy wygląda nieciekawie... a okolicy zmieniać nie planujesz... cóż, trzeba się uzbroić w cierpliwość i uodpornić. Nie wszyscy ludzie mają kogoś, a żyją. Że przykro jak ****? No cóż, może trzeba znaleźć pozytywy i takiej sytuacji. Partnerstwo to nie sama radość i przyjemność (w sumie i tak wydaje mi się, że związek jest bardziej korzystny dla kobiet niż dla mężczyzn, ale to takie moje szowinistyczne skręty...).
Serio. Wstrzemięźliwość, cierpliwość, dobre strony, nic na siłę. Pomantruj to, czy nie wiem...
a teraz mniej serio
Jak powiedział jakiś mądry pan: w życiu mężczyzny najważniejsze są trzy rzeczy - cośtam (sorry, nie pamiętam), żeby była laska i żeby była seta. A jak laski nie ma, no to druga seta.
Trzymaj się, i nie katuj.