08 Maj 2017, Pon 17:01, PID: 700743
Przede wszystkim - doceniam to, ze sie zaangazowalas, ze napisalas, czytasz i ze Ci zalezy, mam tez wrazenie, ze masz dobre serce i intelektualnie prezentujesz sie na odpowiednim poziomie. To piekne, naprawde. Pielegnuj to. Moze to wydac Ci sie dosc abstrakcyjna prosba, ale - moze bys tu z nami zostala? Wiesz, zawsze fajnie otaczac sie dobrymi ludzmi, wiec tak egoistycznie nawet - podumaj nad tym, moze sie odnajdziesz? Kto wie. Hej.
W samym temacie - fobicy to sa bardzo rozni ludzie, to tak na wstepie, wiec i jakiegos tutorialu nie dostaniesz jak z nimi postepowac. Mamy rozne typy osobowosci, rozne poglady, roznie patrzymy na swiat, ale i elementy wspolne zbiorow sie znajda. Ale tez wiesz, rozne rzeczy powoduja w nas lek. Toduze uproszczenie, ale przewaznie jest on irracjonalny. Mysle, ze pewna delikatnosc i wyrozumialosc na pewno bedzie wskazana.
Moze tak troche postepuj z nim jak z dzikim zwierzaczkiem, na pewno najpierw musisz umiec go oswoic, jak juz Ci sie to uda i bedzie sie przy Tobie czuc swobodnie to bedzie bardziej "normalnie", a do tego czasu nie dziw sie, ze troche ucieka. Fobicy to lekliwe stworzonka.
Wiesz, tak naprawde nic o nim nie wiemy, wiec nie wiemy jaki jest, co lubi i gdzie leza jego fobiczne problemy konkretnie, jak i na ile sa powazne, dlatego i o konkretne rady trudno, bo z roznymi ludzmi trzeba postepowac bardzo indywidualnie, ale co do spotkania - moze powiedz, ze nie naciskasz, rozumiesz, ze fobia, ale moze umowilby sie z Toba na spacer? Zaproponuj weekend, bedzie mial pare dni by sie oswoic, nie traktuj tego jak porazke jak ucieknie, tak samo jak nie w ostatniej chwili spanikuje (typowo fobiczne - nie dam rady, to za duzy stres itd) i odpusci, zwyczajnie - badz. To nie bedzie nic osobistego, po prostu fobia to lek. Spedzaj z nim czas, okazuj swoje cieplo i duzo serca, wtedy powinno byc okej i miej swiadomosc, ze choc tego nie bedziesz zauwazac - bedziesz mu w ten sposob pomagac.
Wiem, ze to moze Ci sie wydac absurdalne, ale ja mam wrazenie, ze o ile z innymi latwiej mu rozmawianie przychodzi a z Toba trudniej... to w zasadzie tak paradoksalnie dobry znak i traktuje Cie w pewien sposob wyjatkowo, wyroznia i mu zalezy tym mocniej. Badz dobrej mysli i powodzenia.
W samym temacie - fobicy to sa bardzo rozni ludzie, to tak na wstepie, wiec i jakiegos tutorialu nie dostaniesz jak z nimi postepowac. Mamy rozne typy osobowosci, rozne poglady, roznie patrzymy na swiat, ale i elementy wspolne zbiorow sie znajda. Ale tez wiesz, rozne rzeczy powoduja w nas lek. Toduze uproszczenie, ale przewaznie jest on irracjonalny. Mysle, ze pewna delikatnosc i wyrozumialosc na pewno bedzie wskazana.
Moze tak troche postepuj z nim jak z dzikim zwierzaczkiem, na pewno najpierw musisz umiec go oswoic, jak juz Ci sie to uda i bedzie sie przy Tobie czuc swobodnie to bedzie bardziej "normalnie", a do tego czasu nie dziw sie, ze troche ucieka. Fobicy to lekliwe stworzonka.
Wiesz, tak naprawde nic o nim nie wiemy, wiec nie wiemy jaki jest, co lubi i gdzie leza jego fobiczne problemy konkretnie, jak i na ile sa powazne, dlatego i o konkretne rady trudno, bo z roznymi ludzmi trzeba postepowac bardzo indywidualnie, ale co do spotkania - moze powiedz, ze nie naciskasz, rozumiesz, ze fobia, ale moze umowilby sie z Toba na spacer? Zaproponuj weekend, bedzie mial pare dni by sie oswoic, nie traktuj tego jak porazke jak ucieknie, tak samo jak nie w ostatniej chwili spanikuje (typowo fobiczne - nie dam rady, to za duzy stres itd) i odpusci, zwyczajnie - badz. To nie bedzie nic osobistego, po prostu fobia to lek. Spedzaj z nim czas, okazuj swoje cieplo i duzo serca, wtedy powinno byc okej i miej swiadomosc, ze choc tego nie bedziesz zauwazac - bedziesz mu w ten sposob pomagac.
Wiem, ze to moze Ci sie wydac absurdalne, ale ja mam wrazenie, ze o ile z innymi latwiej mu rozmawianie przychodzi a z Toba trudniej... to w zasadzie tak paradoksalnie dobry znak i traktuje Cie w pewien sposob wyjatkowo, wyroznia i mu zalezy tym mocniej. Badz dobrej mysli i powodzenia.