11 Maj 2017, Czw 14:00, PID: 701233
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Maj 2017, Czw 14:23 przez EasyPeasy.)
(11 Maj 2017, Czw 12:36)USiebie napisał(a):(10 Maj 2017, Śro 21:20)EasyPeasy napisał(a): Dlaczego ???
Bo masz spoko życie. Tylko dziewczynę musisz sobie znaleźć i będzie całkiem spoko.
Czy ja wiem, za ciekawe też nie jest. A może ja po prostu jestem taką osobą, która potrzebuje codziennie adrenaliny, żeby poczuć, że żyje Czasami raz/dwa na miesiąc coś ciekawego jest, jak np. w tamtym roku pojechałem z tymi 2 z liceum (w tym jeden ze współlokatorów), na spontaniczną wycieczkę do Trójmiasta, w sobotę, stwierdziliśmy, że nie będziemy szukać noclegu o 3 w nocy byliśmy na molu w Sopocie, wcześnie na Westerplatte, po molo poszliśmy na dworzec, pojechaliśmy do Gdynii, w pociagu byli kibice Arkii Gdynii, którzy jechali z nimi, zdrzemnęliśmy się z 3h na dworcu, a bardzo zimno było :eżałem przykryty ręcznikiem i jak się rozjaśniło, wybraliśmy się do portu, w którym chcieliśmy zwiedzić okręt Błyskawica, ale w ten dzień akurat nie było można, zwiedziliśmy inny i później na plaże, była czerwona flaga, bo sinice ja nawet nie wiedziałem co to, pełno dzieci się kąpało i ogólnie dorośli też wszyscy, i też się wykąpaliśmy, zaś jak zobaczyliśmy objawy tego co mogą wywołać sinice to się przeraziliśmy : niewydolność nerek itd. ale nic do tej pory mi nie jest, potem powrót pociągiem do Gniezna z 4h i było super, wakacje też były spoko we Władysłałowie i na Helu, bo jedna osoba z tego liceum, jest w grupie rekonstrukcyjnej i na Helu była rekonstrukcja, no super było, nie chcę wyjśc na jakiegoś Sebixa, ale no byliśmy na takiej potańcówie na plaży, pod namiotem dziewczyn pełno, nawet długo z taką jedną rozmawiałem i całowałem się (tak na poważnie czytajcie "z językiem"), więc było OK.
I takie właśnie rzeczy lubię, lubię gdzieś wyjechać z ludźmi i przeżywać przygodę, chciałbym tak dużo dużo częściej co tydzień/dwa tygodnie, ale tak jak mówię takie coś się zdarza dość rzadko.
I w tygodniu no jest rutyna, robię to samo, spora czasu jak czytaliście poświęcam nauce różnych rzeczy, na gitarze lubię grać, ale tylko jak wracam z akademika, czyli czwartek - niedzieli lub piątek-niedzieli, od pn-śr z współlokatorami no trochę sobie zawsze pogadam, ale nie tak dużo jakbym chciał, ale zawsze obecność osób w domu, bo tak mieszkam sam od czwartku - piątku, atrakcyjność weekendu zależy od tego czy spotkam się z 2 osobami z liceum, czy z wspólnymi znajomymi z kuzynem + kuzynem + rodziną, jeśli to drugie, no to nie potrafię się otworzyć, przy tym jest OK. No i tak sobie moje życie leci, czy jest tak bardzo ciekawe zależy kiedy, ale tak większość roku to powiedziałbym, że nie, ale znów nie chcę jakoś narzekać
No dziś i ogólnie w najbliższych 3 tygodniach będzie trochę ciekawie, bo dziś grillowanie UAM, za tydzień też później Juwenalia, ogólnie w maju co chwilę jakieś imprezy plenerowe, więc będę na nich ze swoimi współlokatorami i osoba z akademika, więc będzie ciekawiej niż do tej pory
A co do dziewczyny, no to masz rację, jak ja pisałem/dzwoniłem/ do tej dziewczyny, z którą poznałem się dwa miesiące temu, to byłem naprawdę szczęśliwym człowiekiem, byłem przede wszystkim zajęty, nigdy mi się nie nudziło, nigdy nie czułem, że marnuję swój czas, nie czułem rutyny, nigdy bym wtedy nie powiedział, że moje życie jest nudne i nic nie warte/monotonne, jak znajomość zwolniła i teraz jej nie ma, to znów odczułem brak tego czegoś, jednak jak ma się osobę (płci przeciwnej), która interesuję się Tobą, rozmawia z Tobą, lubi Cię, to życie jest dużo dużo atrakcyjniejsze.
I masz rację muszę znaleźć sobie dziewczynę i będzie całkiem spoko, jestem pewny, że będę wtedy szczęśliwym, spełnionym człowiekiem, ale czy mi się to uda, i czy się przełamię do tych podejśc do dziewczyn, i czy będę potrafił być sobą tak jak w rozmowach z tą dziewczyną przez telefon/GG/FB o to jest pytanie : :