16 Maj 2009, Sob 0:09, PID: 149431
Sosen napisał(a):Ta w sekretariacie ciągle próbuje żartować, udawać kogoś, ma załzawione oczy. W stosunku do ludzi jest przemiła, przesłodzona wręcz.Skąd pewność, że nie jest naturalna? Z resztą może starać na siłę przypodobać się ludziom, a nigdy nie mieć problemów fobicznych. Jesteś tak dobrym psychologiem, że możesz to ocenić? Może tylko dopowiadasz sobie rzeczy, które nie mają miejsca. Załzawione oczy to nie jest raczej objaw fobii (chociaż mogą nim być), ale raczej - czy ja wiem - choroby oczu.
Sosen napisał(a):Świat na zewnątrz jest dla nich pełen zagrożeń i nauczyli się z nim radzić poprzez właśnie takie zabijanie ciszy, próbowanie być idealnym. Przykre to jest. Kurdę, nie chcę na takiego wyrosnąć. To taka przestroga dla wszystkich fobików, żeby tak przypadkiem nie skończyli.Ale jak skończyli? Nie należy starać się otworzyć na innych, nie gadać na siłę? Może niektórym takie przełamanie się na siłę jest potrzebne. Zdać sobie sprawę, że to co się w danym momencie mówi jest bez znaczenia, a ludzie i tak do następnego dnia to zapomną.
Sosen napisał(a):Macie takich ludzi wokół siebie? Zauważacie ich?Myślę, że ludzką psychikę pod względem fobii/nerwicy lub jej braku dość trudno ocenić tak z zewnątrz, na pierwszy rzut oka. To wszystko dzieje się w środku, a fobicy starają się bardzo mocno maskować swoje uczucia. No chyba, że ktoś w ogóle się nie odzywa, to wtedy jest duża szansa, że ma fobię.