05 Sty 2019, Sob 21:43, PID: 778494
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Sty 2019, Sob 21:49 przez Armano.)
Na pocieszenie można dodać, że ten schemat dotyka wszystkich. Spójrz na wiele samotnych kobiet koło 30tki jak na siłę szukają partnera, bo czują presję rodziny/otoczenia, mediów.
Tylko, że ludzie bez zaburzeń nie tworzą tylu negatywnych scenariuszy, które ich blokują w działaniu i prą do przodu mimo różnych głosów otoczenia. Jest masa tego typu historii. Też często szukałem motywacji i natrafiałem na tego typu przykłady, a to ktoś poszedł na studia w późniejszym wieku i dostał nową, dobrą pracę. To nic nadzwyczajnego. Tylko łączy je jedno : wola zmiany i nakierowanie na cel. Ja osobiście nie miałem żadnego długoterminowego celu na polu zawodowym i z tego powodu jestem gdzie jestem. Pewnie miałeś tak samo. Wola w przypadku osób z problemami też nie jest zbyt silna i stąd często człowiek tkwi w miejscu plus właśnie negatywne myślenie.
Takiemu myśleniu jak to o wieku nie można się poddawać, wiem, że to trudne bo sam mam doła ostatnio z tego powodu. Ale wiesz co jest śmieszne? Mając 25 lat też miałem doła z powodu wieku Mając 35 lat też pewnie będę myślał, a dobrze by było mieć te 28 znowu. Ja tu widzę pewien schemat w sposobie myślenia - zaburzonego, a nie naszej metryki. Dopóki się nie ruszymy, to będziemy mieli takie myśli.
Nie ma co przesadzać, dziura to dziura - może cię nie było w kraju, albo robota na czarno? Oni przecież nie myślą "o ten to na pewno siedział na tyłku w domu, dziwak jakiś". Zaprosić, zaproszą. Nie prześwietlają dokładnie przecież, a potem powiesz prawdę: studiowałem, ale to był nietrafiony kierunek. No i tyle, to przecież nic złego studiować, wielu studiuje i nie pracuje w tym czasie.
Tylko, że ludzie bez zaburzeń nie tworzą tylu negatywnych scenariuszy, które ich blokują w działaniu i prą do przodu mimo różnych głosów otoczenia. Jest masa tego typu historii. Też często szukałem motywacji i natrafiałem na tego typu przykłady, a to ktoś poszedł na studia w późniejszym wieku i dostał nową, dobrą pracę. To nic nadzwyczajnego. Tylko łączy je jedno : wola zmiany i nakierowanie na cel. Ja osobiście nie miałem żadnego długoterminowego celu na polu zawodowym i z tego powodu jestem gdzie jestem. Pewnie miałeś tak samo. Wola w przypadku osób z problemami też nie jest zbyt silna i stąd często człowiek tkwi w miejscu plus właśnie negatywne myślenie.
Takiemu myśleniu jak to o wieku nie można się poddawać, wiem, że to trudne bo sam mam doła ostatnio z tego powodu. Ale wiesz co jest śmieszne? Mając 25 lat też miałem doła z powodu wieku Mając 35 lat też pewnie będę myślał, a dobrze by było mieć te 28 znowu. Ja tu widzę pewien schemat w sposobie myślenia - zaburzonego, a nie naszej metryki. Dopóki się nie ruszymy, to będziemy mieli takie myśli.
Nie ma co przesadzać, dziura to dziura - może cię nie było w kraju, albo robota na czarno? Oni przecież nie myślą "o ten to na pewno siedział na tyłku w domu, dziwak jakiś". Zaprosić, zaproszą. Nie prześwietlają dokładnie przecież, a potem powiesz prawdę: studiowałem, ale to był nietrafiony kierunek. No i tyle, to przecież nic złego studiować, wielu studiuje i nie pracuje w tym czasie.