31 Gru 2018, Pon 14:13, PID: 777639
Też jestem w podobnym wieku i sam temat jest bardzo zasadny. Zgadzam się z wieloma wymieniony tutaj poglądami i się z nimi identyfikuje. Całe życie spędzam samotnie, kiedyś miałem może i kolegów, ale te czasy dawno minęły. Oni mają już żony, dziewczyny, wszyscy pracują, jeżdżą na zagraniczne wakacje itd. Ja nigdy nie miałem miałem/robiłem tych rzeczy i to się nie zmieni. Tego jestem pewien. Chciałbym dodać do swojego życia dwie, może trzy rzeczy z listy, ale np. odbierać po kilkadziesiąt esemesów dziennie, lajkować na facebooku jakieś pierdoły, tego bym nie chciał za żadne skarby.
Taki się urodziłem, introwertyk do szpiku gości. I jest jeszcze jedna przyczyna - moje dzieciństwo było znacznie inne niż innych, trudniejsze. Sytuacja w domu nie była normalna. Następnie były różnego rodzaju problemy o których szczegółowo pisać tutaj nie chcę, ale one odcisnęły piętno na mojej psychice do końca życia. Czy da się o tym zapomnieć, myśleć inaczej? Nie. Ktoś z boku się może i dziwi, ale nie przeżył nawet 10% tego co ja, więc niech sobie myśli co chce. Z tego względu nigdy nie uczestniczyłem w żadnej terapii, rozmowie z psychologiem itp. Ujmując wprost - nie da się zmienić czegoś czego anie nie potrafimy zrobić, anie nie chcemy. Pewne korekty owszem, całkowita "normalność" nie. Swoją drogą to ta całkowita dzisiejsza normalność bardzo mi się nie podoba.
Taki się urodziłem, introwertyk do szpiku gości. I jest jeszcze jedna przyczyna - moje dzieciństwo było znacznie inne niż innych, trudniejsze. Sytuacja w domu nie była normalna. Następnie były różnego rodzaju problemy o których szczegółowo pisać tutaj nie chcę, ale one odcisnęły piętno na mojej psychice do końca życia. Czy da się o tym zapomnieć, myśleć inaczej? Nie. Ktoś z boku się może i dziwi, ale nie przeżył nawet 10% tego co ja, więc niech sobie myśli co chce. Z tego względu nigdy nie uczestniczyłem w żadnej terapii, rozmowie z psychologiem itp. Ujmując wprost - nie da się zmienić czegoś czego anie nie potrafimy zrobić, anie nie chcemy. Pewne korekty owszem, całkowita "normalność" nie. Swoją drogą to ta całkowita dzisiejsza normalność bardzo mi się nie podoba.