02 Sty 2019, Śro 21:03, PID: 778045
Nie pocieszę cię - będziesz żałować. Wiem też, że prawdopodobnie i tak nic z tym teraz nie zrobisz jak ja, bo nie czujesz takiej potrzeby. Też nie czułem, a kiedy poczułem już jest za późno. Oczywiście nie jakieś pijaństwo w klubach, tylko kameralne spotkania, domówki itd.
Odnośnie samego tematu, mi nikt nie mówi, że jestem nienormalny, bo i tak nie ma kt. Problem solved.
Fajnie mi się żyło w stanie uśpienia, a przebudzenie było bolesne. Oczywiście to proces ciągły, nagle ci zaczyna czegoś brakować i to uczucie narasta, potem twoje poczucie wartości ląduje na dnie.
@Diffident
Masakra, jakby o mnie. Też wiele lat tak egzystowałem, jedynie studia trochę mnie wybiły z tego schematu, bo musiałem się za nie wziąć. Chyba dzięki temu trochę "przejrzałem na oczy", ale nadal miałem maratony serialowe po kilka h > potem wyrzuty sumienia, że cały dzień na głupotach spędzone.
Odnośnie samego tematu, mi nikt nie mówi, że jestem nienormalny, bo i tak nie ma kt. Problem solved.
Fajnie mi się żyło w stanie uśpienia, a przebudzenie było bolesne. Oczywiście to proces ciągły, nagle ci zaczyna czegoś brakować i to uczucie narasta, potem twoje poczucie wartości ląduje na dnie.
@Diffident
Masakra, jakby o mnie. Też wiele lat tak egzystowałem, jedynie studia trochę mnie wybiły z tego schematu, bo musiałem się za nie wziąć. Chyba dzięki temu trochę "przejrzałem na oczy", ale nadal miałem maratony serialowe po kilka h > potem wyrzuty sumienia, że cały dzień na głupotach spędzone.