07 Lis 2019, Czw 8:44, PID: 809913
Też się boję bólu, z tego powodu np. nie robię sobie tatuażu, chociaż bym bardzo chciała. Każda wizyta u lekarza to jakiś koszmar, nie dość, że zastyga mi mowa i nie umiem wytłumaczyć problemu, to jeszcze nie wiadomo co mi będą robić. Boję się przyszłości, bo na razie jestem młoda więc i ciało nawet sprawne, ale z czasem się pewnie zaczną kolejne problemy zdrowotne i nie wiem jak ja to przetrwam.
Huku też się boję ale od jakiegoś czasu, będąc dzieckiem tego nie miałam. Teraz fajerwerki to masakra, nienawidzę Sylwestra, a najgorzej, że gdzie bym nie wlazła, nawet do szafy, to i tak wszystko słychać. Jakiś rok temu byłam pierwszy raz na dużym koncercie, zagraniczna gwiazda. Przed tym koncertem był support jakiegoś metalowego zespołu, po 3 minutach wyszłam, bo myślałam, że tam umrę. Na samym koncercie też wydawało mi sie, że jest o wiele za głośno, ale ludzie mnie uspokajali i z czasem sie przyzwyczaiłam.
Wydaje mi się, że to może być spowodowane wrażliwością danej osoby. Ja się często rozklejam i ogólnie jestem osobą ''słabą psychicznie''. Traktuje ten mój strach przed bólem i głośnymi dźwiękami jako no taka część mnie, wynikająca z cechy charakteru, niż z choroby czy czegokolwiek innego.
Huku też się boję ale od jakiegoś czasu, będąc dzieckiem tego nie miałam. Teraz fajerwerki to masakra, nienawidzę Sylwestra, a najgorzej, że gdzie bym nie wlazła, nawet do szafy, to i tak wszystko słychać. Jakiś rok temu byłam pierwszy raz na dużym koncercie, zagraniczna gwiazda. Przed tym koncertem był support jakiegoś metalowego zespołu, po 3 minutach wyszłam, bo myślałam, że tam umrę. Na samym koncercie też wydawało mi sie, że jest o wiele za głośno, ale ludzie mnie uspokajali i z czasem sie przyzwyczaiłam.
Wydaje mi się, że to może być spowodowane wrażliwością danej osoby. Ja się często rozklejam i ogólnie jestem osobą ''słabą psychicznie''. Traktuje ten mój strach przed bólem i głośnymi dźwiękami jako no taka część mnie, wynikająca z cechy charakteru, niż z choroby czy czegokolwiek innego.