28 Sty 2018, Nie 22:59, PID: 728062
Dla ich dobra nie chciał bym... Ale być może przyszłość mnię zaskoczy. Już pomijam to, że znajdę kogoś, kto te dzieci chciałby urodzić .
Uważam, że byłbym słaby w wychowywaniu. Lubię dzieci, lecz bardziej te które jeszcze nie umią dobrze mówić heh . Mam chrześniaka (2 lata) , i kiedy przyjeżdżam do znajomych jest spoko, zajmuje się nim jakiś czas. Lecz przerasta mnię sama myśl, że takim dzieckiem trzeba się zajmować 24/7. Poza tym, do dzieci też trzeba mieć cierpliwość, i poświęcać czas. No i oczywiście dawać dobry przykład, w czym myślę, byłbym słaby. I oczywistość oczywistości... być odpowiedzialnym... Sam czasami czuje się jak dziecko, a z takim podejściem to raczej była by katastrofa.
Moja mętalność w wieku 18 lat . Pozdrawiam
Uważam, że byłbym słaby w wychowywaniu. Lubię dzieci, lecz bardziej te które jeszcze nie umią dobrze mówić heh . Mam chrześniaka (2 lata) , i kiedy przyjeżdżam do znajomych jest spoko, zajmuje się nim jakiś czas. Lecz przerasta mnię sama myśl, że takim dzieckiem trzeba się zajmować 24/7. Poza tym, do dzieci też trzeba mieć cierpliwość, i poświęcać czas. No i oczywiście dawać dobry przykład, w czym myślę, byłbym słaby. I oczywistość oczywistości... być odpowiedzialnym... Sam czasami czuje się jak dziecko, a z takim podejściem to raczej była by katastrofa.
Moja mętalność w wieku 18 lat . Pozdrawiam