10 Kwi 2018, Wto 15:22, PID: 740862
Jeżeli ktoś żałuje, że zdecydował się na dziecko, musi być fantastycznym rodzicem... Nie lubię tego mówić, ale: lepiej gdyby tacy ludzie się nie decydowali na dziecko, bo zmarnują w takim razie życie nie tylko sobie, ale też i temu małemu człowiekowi.
A bo dorośli nie przeszkadzają, nie psują, nie wyśmiewają kogoś? To chyba natura człowieka, nie dzieci.
Poza tym, słowo klucz: wychowanie.
Jak słyszę lub czytam, że dzieci są tylko złe, przeszkadzają, psują itp. to pierwsze mi przychodzi do głowy, że taka osoba ma słabe pojęcie o naturze dzieci. Dzieci z czasem i wylecą z gniazda, ale zanim to zrobią, rodzic będzie dla nich najważniejszą osobą w ich życiu. Będą kochać miłością bezwarunkową. Będą się śmiać, pocieszać i zawierać przyjaźnie, gdy wejdą w relacje rówieśnicze.
Czyli wychowywać .
Co rozumiesz przez "przesadnie bawią się z dzieckiem?" Czy zabawa = wygłupy? Według mnie nie.
Każdy decyduje o swoim życiu. Ja tam nie mam ciśnienia, żeby namawiać kogokolwiek, by miał dzieci. Jego sprawa. Tak samo jak moją sprawą jest, że chcę mieć dzieci. (Co najmniej trójkę. :3)
(09 Kwi 2018, Pon 20:36)paranormal987 napisał(a): Jak jak słyszę lub czytam, że dzieci są urocze to pierwsze mi przychodzi do głowy, że taka osoba ma słabe pojęcie o naturze dzieci. Dzieci z czasem chcą przeszkadzać, psuć, drzeć się, wyśmiewać kogoś, gdy wejdą w relacje rówieśnicze.
A bo dorośli nie przeszkadzają, nie psują, nie wyśmiewają kogoś? To chyba natura człowieka, nie dzieci.
Poza tym, słowo klucz: wychowanie.
Jak słyszę lub czytam, że dzieci są tylko złe, przeszkadzają, psują itp. to pierwsze mi przychodzi do głowy, że taka osoba ma słabe pojęcie o naturze dzieci. Dzieci z czasem i wylecą z gniazda, ale zanim to zrobią, rodzic będzie dla nich najważniejszą osobą w ich życiu. Będą kochać miłością bezwarunkową. Będą się śmiać, pocieszać i zawierać przyjaźnie, gdy wejdą w relacje rówieśnicze.
(09 Kwi 2018, Pon 20:36)paranormal987 napisał(a): Niektórzy to się przesadnie bawią z dzieckiem. Trzeba mieć pewne hamulce w wygłupach i uczyć tych hamulców dzieci.
Czyli wychowywać .
Co rozumiesz przez "przesadnie bawią się z dzieckiem?" Czy zabawa = wygłupy? Według mnie nie.
Każdy decyduje o swoim życiu. Ja tam nie mam ciśnienia, żeby namawiać kogokolwiek, by miał dzieci. Jego sprawa. Tak samo jak moją sprawą jest, że chcę mieć dzieci. (Co najmniej trójkę. :3)