13 Maj 2019, Pon 18:58, PID: 792150
"O przyjemnościach bezdzietnego życia
Na co dzień się nad tym nie zastanawiamy. Nie budzimy się z myślą: ale fajne jest życie bez dzieci. Mamy je i już, leży jak ulał, nie krępuje ruchów, więc nie zwracamy na nie uwagi. Czasami jednak warto zwolnić, zaparzyć sobie aromatyczną kawę albo herbatę i pomyśleć: jest pięknie!
Czym jest dla mnie bezdzietność? To przede wszystkim slow life – życie w niespiesznym tempie, pełne spokoju, świadome i przyjemne. To branie na siebie tyle odpowiedzialności, ile się chce/potrafi udźwignąć.
Czasami pewnie jesteśmy jak wyrzut sumienia – samym swoim istnieniem skłaniamy do refleksji tych, którzy być może wcześniej nie zastanawiali się, jak chcą żyć. Tak czy siak, budzimy niepokój. No bo jak to? Jak można żyć dla siebie albo dla partnera, skoro jedynym „prawdziwym” sensem życia powinno być potomstwo? Jak można nie dać się ukrzyżować i nie podzielić losu większości? Nie pocierpieć, nie poświęcić się, nie być ofiarną matką, mieć gdzieś emerytury i dylemat szklanki wody?"
https://www.bezdzietnik.pl/o-przyjemnosc...-goscinny/
Na co dzień się nad tym nie zastanawiamy. Nie budzimy się z myślą: ale fajne jest życie bez dzieci. Mamy je i już, leży jak ulał, nie krępuje ruchów, więc nie zwracamy na nie uwagi. Czasami jednak warto zwolnić, zaparzyć sobie aromatyczną kawę albo herbatę i pomyśleć: jest pięknie!
Czym jest dla mnie bezdzietność? To przede wszystkim slow life – życie w niespiesznym tempie, pełne spokoju, świadome i przyjemne. To branie na siebie tyle odpowiedzialności, ile się chce/potrafi udźwignąć.
Czasami pewnie jesteśmy jak wyrzut sumienia – samym swoim istnieniem skłaniamy do refleksji tych, którzy być może wcześniej nie zastanawiali się, jak chcą żyć. Tak czy siak, budzimy niepokój. No bo jak to? Jak można żyć dla siebie albo dla partnera, skoro jedynym „prawdziwym” sensem życia powinno być potomstwo? Jak można nie dać się ukrzyżować i nie podzielić losu większości? Nie pocierpieć, nie poświęcić się, nie być ofiarną matką, mieć gdzieś emerytury i dylemat szklanki wody?"
https://www.bezdzietnik.pl/o-przyjemnosc...-goscinny/