23 Lut 2021, Wto 16:15, PID: 838183
O nie, na pewno nie zgodziłabym się z tym, że ten świat jest dobry czy przyjazny dla wrażliwych. Zresztą wydaje mi się coś, że od wrażliwości niedaleko do neurotyzmu, a to już na pewno w niczym życia to nie ułatwia, za to zwiększą prawdopodobieństwo, że ktoś wpadnie w nałóg albo w inny sposób spie***y sobie życie. Chociaż w sumie nie wiem, może nie znam się za bardzo.
A co do tematu posiadania dzieci to nie miałam na myśli tego, że posiadanie ich jest jakimś głównym celem życia ale jednym z jego ważniejszych elementów bo posiadanie dzieci daje szczęście, co pokazuję zresztą badania. I nie chodzi też o to, żeby robić to dla kogoś czy dla gatunku ludzkiego (xd) tylko dla siebie. Sęk w tym, że póki człowiek nie ma dziecka nie wie jak to jest być rodzicem, może mu się wydawać, że takie życie jakie ma to sielanka w porównaniu z rodzicielstwem (pewnie to też prawda) ale raczej do czasu aż się człowiek w pewnym wieku obejrzy i np. okazuje się, że inni mają takie zdolne, kochane dzieci albo już i wnuczki tylko nie ja... Nie wiem jak to jest, jestem w miarę młoda ale w pewnym wieku taka świadomość musi boleć bo nawet jeśli ma się ludzi wokół to każdy jest bardziej skupiony na swoich najbliższych.
A co do tematu posiadania dzieci to nie miałam na myśli tego, że posiadanie ich jest jakimś głównym celem życia ale jednym z jego ważniejszych elementów bo posiadanie dzieci daje szczęście, co pokazuję zresztą badania. I nie chodzi też o to, żeby robić to dla kogoś czy dla gatunku ludzkiego (xd) tylko dla siebie. Sęk w tym, że póki człowiek nie ma dziecka nie wie jak to jest być rodzicem, może mu się wydawać, że takie życie jakie ma to sielanka w porównaniu z rodzicielstwem (pewnie to też prawda) ale raczej do czasu aż się człowiek w pewnym wieku obejrzy i np. okazuje się, że inni mają takie zdolne, kochane dzieci albo już i wnuczki tylko nie ja... Nie wiem jak to jest, jestem w miarę młoda ale w pewnym wieku taka świadomość musi boleć bo nawet jeśli ma się ludzi wokół to każdy jest bardziej skupiony na swoich najbliższych.