18 Maj 2010, Wto 23:46, PID: 206298
Chyba mam ten sam problem Nic nie jest na tyle interesujące żeby czerpać przyjemność z zajmowania się tym. Trzeba czyms zając dzień, trzeba pewne obowiazki wypełnić wiec życie sie toczy, ale mam wrażenie że nie tak powinno to wygladać. Najgorsze jest to, że już nawet mysleć mi sie specjalnie nie chce Potem czytam cos i zapominam, wiem że było to ważne ale o co chodzi to juz nie mam checi dociekać.
Raz na jakis czas tylko zdarza się, że mam taki dzień kiedy dziwnym trafem świat sie staje kolowy, wtedy chciałabym zająć wszystkim na raz. Tworze plany zmian wewnętrzych, zewnętrzych, itd.. az następnego dnia nie okaże się że znowu jak zwykle mi sie nic nie chce I wtedy czuje ile trace.
Raz na jakis czas tylko zdarza się, że mam taki dzień kiedy dziwnym trafem świat sie staje kolowy, wtedy chciałabym zająć wszystkim na raz. Tworze plany zmian wewnętrzych, zewnętrzych, itd.. az następnego dnia nie okaże się że znowu jak zwykle mi sie nic nie chce I wtedy czuje ile trace.