20 Cze 2010, Nie 18:34, PID: 211164
Właśnie. Niby wszystko mam. Chce poczuć że zależy mi na tym życiu. A ja mam wątpliwości ('Po co się urodziłam?'). Czasami fajnie mi się żyje, ale mimo tego mam takie niezdecydowanie wewnątrz siebie. To jest pójście na łatwiznę.. Teraz próbuje sobie pomóc pisząc i czytając posty na forum. Mam wrażenie że w mojej głowie jest dwoje kłócących się ludzi. Jeden to ja-beznadziejna i chcąca w końcu zdechnąć, a druga to ja zdystansowana- żartuje sobie ze swojego stanu, chociaż nie przebieram w słowach 'otuchy' do siebie. Chyba mam siebie dość. Moze to przez to, że często dyskutuje ze sobą... I teraz taki moment, że najchetniej wyszłabym z siebie do ludzi.... Albo coś. Musze się teraz skupić na czymś ważnym, a ja mam jakieś fochy.Czy to lenistwo? W kazdym razie pogadać z kimś przydało by się. Tylko bez uczucia, że jest się kimś gorszym.