05 Paź 2011, Śro 22:06, PID: 274158
Żyłem z tym przez 19 lat a dopiero niedawno dowiedziałem się, że to można jakoś nazwać jak osobowość unikająca a nie "bo już taki jestem". Tak jak i niedawno zaczęło mi to coraz bardziej przeszkadzać nie wiem jak kiedyś mogłem o tym nie myśleć. Praktycznie nie gadam z nikim po za dwoma kumplami jakby nie było ich obu w szkole to bym się od razu wrócił do domu bo tak to nie miał bym z kim gadać a samemu w ławce i na korytarzach wyglądałbym jak jakiś dziwak a tak to się maskuje. Gdy wracam do domu czasem sprawdzam czy ktoś wysłał mi wiadomość na NK, niby chciałbym żeby ktoś do mnie napisał ale odczuwam wielką ulgę jak nie ma żadnych wiadomości, bo to tylko kłopot nagle komuś odpisywać. Na innym forum z podobnymi problemami na czacie przypadkiem zauważyłem, że ktoś coś napisał okazało się, że to dziewczyna i nawet z nią trochę pogadałem potem dała mi nr gg i wyraziłem chęć dalszej rozmowy, ale nazajutrz oczywiście bałem (chociaż to nie jest zwykły strach,raczej coś w stylu e tam a po co to robić nic się przecież nie stanie jak tego nie zrobię) się do niej napisać. I weź tu człowieku żyj normalnie.
Ps. Strasznie dziwne to uczucie mówić tu o sobie całą prawdę.
Ps. Strasznie dziwne to uczucie mówić tu o sobie całą prawdę.