30 Wrz 2010, Czw 22:11, PID: 224296
Dokładnie, to trochę jak z muzyką jakiś procent populacji lubi muzykę poważną, jest ciężka w odbiorze zmusza do wysiłku ale w zamian oferuje sytą i wykwintną kolację dla ducha, nie każdy jest w stanie dostrzec walory tej muzyki żeby nie wiem jak sie starał, jednak większość woli muzykę lekką łatwą i przyjemną która oferuje mniej więcej tyle co cheeseburger w macdonaldzie. No i tu zaczynają się schody różnisz sie od reszty więc jesteś inaczej traktowana, tak to natura zorganizowała. Ale gdyby zmienić swoje podejście, zacząć się szanować pokochać siebie bez stawiania sobie warunków, jednocześnie zachowując umiejętność zaglądania w głąb siebie mogło by się okazać że jest to najlepsza jazda twojego życia i nie ma na świecie żadnych dragów które dały by ci choć promil tego co głębokie obcowanie ze samym sobą, fuck to było by po prostu za+ ale podkreślam to tylko takie odczucie nie poparte żadnymi badaniami dowodami ani wo gule niczym