06 Sie 2009, Czw 6:41, PID: 168289
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Sie 2009, Czw 6:42 przez singiel1980rok.)
A moi rodzice mi mówią, że najlepszym lekiem na depresję jest pójście do pracy i wzięcie się do roboty, a nie "leżenie całymi dniami i opieprzanie się".
Ale ja kiedyś pracowałem w dwóch lokalach gastronomicznych, jako kucharz i zrezygnowałem z pracy, z jednej i drugiej, bo nie wyrabiałem psychicznie. A wtedy miałem początki depresji. Także mi praca w niczym nie pomogła. A tata mi powiedział, że jestem "śmierdzący leń i że wszystko zwalam na depresję".
Wtedy miałem lekką depresję i już nie mogłem normalnie pracować i nic normalnie robić, a teraz jak jestem już w głębokim, silnym stanie to chyba w ogóle bym nie mógł pracować, nawet gdybym sobie znalazł pracę, to myślę, że i tak po krótkim czasie sam bym z niej zrezygnował.... bo jestem "leń".
Ale ja kiedyś pracowałem w dwóch lokalach gastronomicznych, jako kucharz i zrezygnowałem z pracy, z jednej i drugiej, bo nie wyrabiałem psychicznie. A wtedy miałem początki depresji. Także mi praca w niczym nie pomogła. A tata mi powiedział, że jestem "śmierdzący leń i że wszystko zwalam na depresję".
Wtedy miałem lekką depresję i już nie mogłem normalnie pracować i nic normalnie robić, a teraz jak jestem już w głębokim, silnym stanie to chyba w ogóle bym nie mógł pracować, nawet gdybym sobie znalazł pracę, to myślę, że i tak po krótkim czasie sam bym z niej zrezygnował.... bo jestem "leń".