29 Sty 2009, Czw 19:14, PID: 118224
Sam podryw jest wtedy trudny, jeśli tak o nim myślimy. Przecież nie musimy zarzucać wspaniałymi tekstami, mieć zniewalający błysk w oku i super auto. Dla nas jest to taka wielka sprawa, bo prawdopodobnie, gdyby laska nam odmówiła, to świat by się dla nas zawalił. Tutaj chodzi tylko o poziom lęku. Mam kumpla, o 5 lat młodszego. Który co miesiąc ma nową laskę. Dla niego to po prostu nie jest taka wielka sprawa. Nie stara się, nie chodzi i nie wyrywa, nie przejmuje się. Po prostu, zmienia laski. A nie jest jakoś bardzo przystojny, ani bogaty.