14 Lip 2012, Sob 11:43, PID: 308410
Zas oj to wcale nie jest trollowanie, całkowicie kumam rewolucjoniste. Też tak miałem w liceum/gimnazjum. Podobała mi się jakaś dziewczyna, to niemal bałem sie do szkoły chodzić żeby jej nie spotkać. Czemu? Bo nie wiesz w jakich okolicznościach ją spotkasz. No niby szkoła ale nie wiesz gdzie i kiedy i to mnie najbardziej przerażało. Już 100 razy lepsze są umówione randki, bo sie przygotowujesz do tego i mniej wiecej wiesz czego się spodziewać, a w szkole/pracy/ miejscu gdzie razem przebywacie nie wiesz i "może głupio wyjść"
hhaha nie ma to jak ulożenie sobie w głowie planu jaki to się będzie badboy, zrobi sie cos dzieki czemu rzuci ci się na ramie, a przychodzi co do czego, to "czcześć, jjak tam? wiesz co, ja musze lecieć"
edit, żeby wnieść coś do tematu: nie ma bata, praca to nie jest najlepsze miejsce do zarywania. Muszisz jakoś wykombinować jak by tu się spotkać gdzieś sam na sam. Mówisz ze otwarta, to jest bardzo male prawdopodobienstwo ze odmowi spotkanie na kawe/drinka. Najlepiej jeszcze jakby taka propozycja wyszła jakoś przypadkiem z rozmowy. Np.. gadacie coś (bo chyba juz gadacie miedzy sobą, nie?) że dzisiaj tak gorąco, nie chce sie siedziec w pracy, najlepiej to bym wyszedł (Ty) do parku/na plaze(gdzieś) na zimne piwo czy cos. Ona "noo ja też nie mam siły dzisiaj pracować"
...i jedziesz : P
coś w ten deseń, zeby nie trzebabyło robić głupich podchodów w stylu "eee yyy wiesz co... pposzłabys ze mną na kkawe?"
chociaż kiedyś tak powiedziałem i sie zgodziła ale takie wyskakiwanie jest dosyc ryzykowne i trudne he he
hhaha nie ma to jak ulożenie sobie w głowie planu jaki to się będzie badboy, zrobi sie cos dzieki czemu rzuci ci się na ramie, a przychodzi co do czego, to "czcześć, jjak tam? wiesz co, ja musze lecieć"
edit, żeby wnieść coś do tematu: nie ma bata, praca to nie jest najlepsze miejsce do zarywania. Muszisz jakoś wykombinować jak by tu się spotkać gdzieś sam na sam. Mówisz ze otwarta, to jest bardzo male prawdopodobienstwo ze odmowi spotkanie na kawe/drinka. Najlepiej jeszcze jakby taka propozycja wyszła jakoś przypadkiem z rozmowy. Np.. gadacie coś (bo chyba juz gadacie miedzy sobą, nie?) że dzisiaj tak gorąco, nie chce sie siedziec w pracy, najlepiej to bym wyszedł (Ty) do parku/na plaze(gdzieś) na zimne piwo czy cos. Ona "noo ja też nie mam siły dzisiaj pracować"
...i jedziesz : P
coś w ten deseń, zeby nie trzebabyło robić głupich podchodów w stylu "eee yyy wiesz co... pposzłabys ze mną na kkawe?"
chociaż kiedyś tak powiedziałem i sie zgodziła ale takie wyskakiwanie jest dosyc ryzykowne i trudne he he