23 Gru 2010, Czw 13:26, PID: 233065
Pieniądze niby szczęścia nie dają - ale ich brak uniemożliwia normalne funkcjonowanie!
Nie wiem jak innym tu się poszczęściło i jak są ułożeni. Ja męczę się tu w polsce za kiepawe pensje na kiepawych stanowiskach, z ludźmi z którymi się nie dogaduję. Dlaczego brak kasy jest taki beznadziejny, a nawet jeśli pracujesz i nie wiele ci zostaje (tzw. pracujący biedak), to dlaczego to jest beznadziejne?
- nie masz kasy na normalne kulturalne życie i rozrywki - wyjście do kina, na kawę, do knajpy
- nie masz kasy na zakup rozwijających rzeczy, np. książek, płyt
- nie masz kasy na psychologa który mógłby wreszcie pomóc z tym FS
- ciągle się martwisz jak przeżyć od 1ego do 1ego
- jesteś zdany na trzymanie się kurczowo pracy, bo wiesz jak trudno dostać nową a tym bardziej trudno kiedy ma się FS i można się spodziewać że raczej zostanie wybrany ten "wygadany, pozytywny" kandydat...
Słowem: idzie się powiesić, udupienie, siedzisz w domu i jedyne co ci pozostaje to ślęczenie samemu przy kompie - wow, kwintesencja życia...
Inna historia - pewna osoba choruje na depresję już od wielu lat, dostaje ą rentę, ledwo wiąże koniec z końcem, nie ma się za co zwrócić do specjalisty, dostaje jedynie jakieś beznadziejne leki które tylko pogarszają stan. Droga prosto do trumny...
Nie mówię tu aby od razu być milionerem, ale aby zarabiać normalne pieniądze na normalnym poziomie życia - tzn. stać cię na wszystkie opłaty i zostaje ci jeszcze spora część kasy na np. rozwój, rozrywkę, podróże, specjalistyczną opiekę, odłożenie czegoś, zaplanowanie przyszłości. Niestety tak u nas nie jest na większości stanowisk. Za granicą jest lepiej - bo masz przynajmniej godne życie i nie musisz się na każdym kroku zastanawiać, czy kupić sobie to żarcie czy odmówić, bo może ci nie starczyć....
Niestety ten system to kradzież i niewolnictwo dla człowieka. A co dopiero, kiedy trzeba sobie radzić z czymś takim jak FS... powiedzcie, bo jak sobie z tym radzić, kiedy nie ma za co??? a obecne warunki zmuszają do pracy która powoduje jeszcze większy STRES i problem z FS???
Nie wiem jak innym tu się poszczęściło i jak są ułożeni. Ja męczę się tu w polsce za kiepawe pensje na kiepawych stanowiskach, z ludźmi z którymi się nie dogaduję. Dlaczego brak kasy jest taki beznadziejny, a nawet jeśli pracujesz i nie wiele ci zostaje (tzw. pracujący biedak), to dlaczego to jest beznadziejne?
- nie masz kasy na normalne kulturalne życie i rozrywki - wyjście do kina, na kawę, do knajpy
- nie masz kasy na zakup rozwijających rzeczy, np. książek, płyt
- nie masz kasy na psychologa który mógłby wreszcie pomóc z tym FS
- ciągle się martwisz jak przeżyć od 1ego do 1ego
- jesteś zdany na trzymanie się kurczowo pracy, bo wiesz jak trudno dostać nową a tym bardziej trudno kiedy ma się FS i można się spodziewać że raczej zostanie wybrany ten "wygadany, pozytywny" kandydat...
Słowem: idzie się powiesić, udupienie, siedzisz w domu i jedyne co ci pozostaje to ślęczenie samemu przy kompie - wow, kwintesencja życia...
Inna historia - pewna osoba choruje na depresję już od wielu lat, dostaje ą rentę, ledwo wiąże koniec z końcem, nie ma się za co zwrócić do specjalisty, dostaje jedynie jakieś beznadziejne leki które tylko pogarszają stan. Droga prosto do trumny...
Nie mówię tu aby od razu być milionerem, ale aby zarabiać normalne pieniądze na normalnym poziomie życia - tzn. stać cię na wszystkie opłaty i zostaje ci jeszcze spora część kasy na np. rozwój, rozrywkę, podróże, specjalistyczną opiekę, odłożenie czegoś, zaplanowanie przyszłości. Niestety tak u nas nie jest na większości stanowisk. Za granicą jest lepiej - bo masz przynajmniej godne życie i nie musisz się na każdym kroku zastanawiać, czy kupić sobie to żarcie czy odmówić, bo może ci nie starczyć....
Niestety ten system to kradzież i niewolnictwo dla człowieka. A co dopiero, kiedy trzeba sobie radzić z czymś takim jak FS... powiedzcie, bo jak sobie z tym radzić, kiedy nie ma za co??? a obecne warunki zmuszają do pracy która powoduje jeszcze większy STRES i problem z FS???