18 Kwi 2012, Śro 18:31, PID: 298966
Zas napisał(a):Czy może jest tak, zę bogata babka nigdy nie zechce biednego faceta, a bogaty facet biedna babkę tak?To też taki stereotyp na pozór wydający się całkiem prawdziwy, ale co człowiek, to sytuacja. Wydaje mi się, że bogate kobiety niechętnie wiążą się z biednymi facetami, bo to świadczy też często (nie zawsze) o ich niezaradności życiowej, podczas kiedy kobieta z kasą dorobiła się ich w jakiś sposób. Więc wychodziłoby na to, że nie chodzi o pieniądze, ale sposób życia, status społeczny (tak jak pisała potfur). Myślę, że kobiety nie lubią schodzić w dół i cofać się jeśli wdrapały się na szczyt drabiny, a w takiej sytuacji musiałyby, bo chcąc nie chcąc tok rozumowania, mentalność, wartości i priorytety osób bogatych i biednych różnią się i potrzeba pracy, by dojść do porozumienia.
A bogaty facet chce biedną babkę? Też różnie. Podzieliłabym na trzy:
- laska wykorzystuje faceta
- facet biologicznie ma zakodowane, by chronić kobiety, a zapewnienie stabilności finansowej kobiecie, która jej nie miała, to też swego rodzaju ochrona, opieka
- kobiety czasem nie chcą pomocy mężczyzn, bo to uwłacza ich godności, by żyć na koszt faceta (zresztą na odwrót też to działa, może nawet silniej, facetom jest bardziej niezręcznie żyć na koszt kobiety)
A tak ogólnie, wiadomo, że pieniądze przyczyniają się do szczęścia, przynajmniej w moim przypadku. Nie ma co się oszukiwać. Jestem tylko człowiekiem i lubię dobra materialne, sprawia mi frajdę posiadanie czegoś przydatnego, co ułatwia mi życie, albo czyni je przyjemniejszym. Tak naprawdę ciężko funkcjonować bez pieniędzy. Ja np. kocham Tatry i tam czuję się naprawdę spełniona i szczęśliwa, ale bez pieniędzy nie pojadę w nie. Pociąg, nocleg, jedzenie - to wszystko kosztuje.