10 Maj 2009, Nie 7:41, PID: 147609
Temat mi znany i przerabiany przez kupę lat. U mnie to czerwienienie objawiało się uderzeniem gorąca zaczerwieniem i kończyło wysypką na twarzy i szyi. Koszmar, od razu pojawiały się myśli o ucieczce i momentalnie wymyślałem jakiś powód aby uciec. Teraz mam bardzo rzadko ten problem. Wynikał on z mojej niskiej samooceny i braku pewności siebie. Zauważyłem że we wszystkich opisach powtarza się schemat. Trudna sytuacja, stres, niepewność, zawstydzenie. Pierwsza myśl(co on pomyśli o mnie, wyśmieją mnie), trzeba uciec( naturalny wyuczony mechanizm, jest zagrożenie to uciekamy). To nasz mózg chroni nas w wyuczony sposób przed zbyt dużym stresem(w jego mniemaniu).
Ja zacząłem walkę z problemem od chłodnej analizy sytuacji. Co ten człowiek naprawdę mógł sobie o mnie pomyśleć, jak długo będzie mnie pamiętał, czy ja dla niego jestem tak ważny, że będzie rozpamiętywał tą krępującą dla mnie sytuację. Po chłodnej analizie wychodziło mi, że to ja wyolbrzymiałem sytuację, wydawało mi się, że moje przyjście dla tej osoby będzie też tak ważnym przeżyciem jak dla mnie, tak nie jest. Większość ludzi ma swoje sprawy na głowie i moje zaczerwienienie obchodzi ich przez parę sekund. To ja odczuwam je i wyolbrzymiam. Pojawia się myśl: on/ona wie, widzi, zna moją tajemnicę.
Przed trudnymi chwilami (egzaminy, wizyty) dobrze sobie wizualizować sytuację, wyobrazić miejsce, daną osobę(pomniejszyć jej znaczenie) . Najgorszych profesorów wyobrażałem sobie w śmiesznych sytuacjach( zasmarkanych, z dużymi uszami, bez zębów) celem tego było aby ta osoba przestała być dla mnie kimś niebotycznie ważnym, aby stała się zwykłym człowiekiem z wadami. Wtedy stres jest mniejszy.
Człowiek ma dwa wyuczone mechanizmy: walka i ucieczka. Mózg decyduje. Jeśli stres jest duży, czujemy się mali, bojaźliwi, otoczenie naszym zdaniem jest wrogie, mózg musi wysłać nam sygnał do ucieczki, bo sami się nie ruszymy. Walka na razie nie wchodzi w grę, mamy bardzo dobrze wyuczone mechanizmy ucieczki. Mózg rozpoznaje zagrożenie, wysyła sygnał do zaczerwienienia się , my odczytujemy to (w końcu), że sytuacja nam zagraża i uciekamy. Przeanalizujcie sobie sytuacje kiedy się czerwieniliście.
Praca nad czerwieniem polega na powolnym przekonaniu naszego umysłu, że sytuacja nie stanowi zagrożenia a my możemy walczyć i wygrywać. Wtedy sytuacje bardzo stresowe(czerwienie pewne na 100%) stają się normalnymi sytuacjami z którymi sobie radzimy.
Ja zacząłem walkę z problemem od chłodnej analizy sytuacji. Co ten człowiek naprawdę mógł sobie o mnie pomyśleć, jak długo będzie mnie pamiętał, czy ja dla niego jestem tak ważny, że będzie rozpamiętywał tą krępującą dla mnie sytuację. Po chłodnej analizie wychodziło mi, że to ja wyolbrzymiałem sytuację, wydawało mi się, że moje przyjście dla tej osoby będzie też tak ważnym przeżyciem jak dla mnie, tak nie jest. Większość ludzi ma swoje sprawy na głowie i moje zaczerwienienie obchodzi ich przez parę sekund. To ja odczuwam je i wyolbrzymiam. Pojawia się myśl: on/ona wie, widzi, zna moją tajemnicę.
Przed trudnymi chwilami (egzaminy, wizyty) dobrze sobie wizualizować sytuację, wyobrazić miejsce, daną osobę(pomniejszyć jej znaczenie) . Najgorszych profesorów wyobrażałem sobie w śmiesznych sytuacjach( zasmarkanych, z dużymi uszami, bez zębów) celem tego było aby ta osoba przestała być dla mnie kimś niebotycznie ważnym, aby stała się zwykłym człowiekiem z wadami. Wtedy stres jest mniejszy.
Człowiek ma dwa wyuczone mechanizmy: walka i ucieczka. Mózg decyduje. Jeśli stres jest duży, czujemy się mali, bojaźliwi, otoczenie naszym zdaniem jest wrogie, mózg musi wysłać nam sygnał do ucieczki, bo sami się nie ruszymy. Walka na razie nie wchodzi w grę, mamy bardzo dobrze wyuczone mechanizmy ucieczki. Mózg rozpoznaje zagrożenie, wysyła sygnał do zaczerwienienia się , my odczytujemy to (w końcu), że sytuacja nam zagraża i uciekamy. Przeanalizujcie sobie sytuacje kiedy się czerwieniliście.
Praca nad czerwieniem polega na powolnym przekonaniu naszego umysłu, że sytuacja nie stanowi zagrożenia a my możemy walczyć i wygrywać. Wtedy sytuacje bardzo stresowe(czerwienie pewne na 100%) stają się normalnymi sytuacjami z którymi sobie radzimy.