24 Mar 2012, Sob 13:24, PID: 295926
Cytat:1 dzień tragedia, niby każdy sie przywitał, ale czułam jakąś niechęć...
Bałam się pierwsza wyjść z inicjatywa w strachu przed wyśmianiem...
Już półtora tygodnia pracuje, ale i szef dziwnie mnie traktuje.
Nigdy nie miałam do czynienia z fakturami, a on kiedy nie radziłam sobie robił dziwne miny do innych , jakbym jakaś tępa była
tak cholernie źle się wtedy poczułam jak ostatnia idiotka...
bo czasami to mam wrażenie ze to inni są dziwni nie my ..
Przecież wiadomym jest ze jak przychodzi nowa osoba do pracy to jest to dla większości ludzi duży stres wejść w grupę całkiem nieznanych mu ludzi, przez których przez najbliższych kilka tygodni będzie się bacznie obserwowany i za sposób bycia i za wypełnianie obowiązków az w końcu odpuszczą kiedy zostanie zaakceptowany, nie rozumiem jak w zespole ludzi nie może znaleźć się ani jedna osoba , która to zrozumie która weźmie pod swoje skrzydła takiego kogoś, przecież każdy byl kiedyś ta nowa osoba w pracy i powinien wiedzieć jakie to uczucie , ja sama gdybym była już weteranka w pracy gdyby przyszedł ktoś nowy i zagubiony przecież to taki zwykły odruch ludzki jakoś mu pomoc się odnaleźć zapytać jak sie masz , jak ci idzie , czy ci w czymś nie pomóc -myślę to tak niewiele a jednak jednak dla mnie gdybym była nowa dużo by znaczyło i sama pewnie nawet będąc fobiczką umiałabym wyjść z taka inicjatywa mając przed oczyma kogoś bardziej zagubionego ode mnie w danej sytuacji( choć sama nie jestem zbyt ufna do ludzi ale to takie niezbędne minimum ) .czemu ludzie są tak obojętni czemu tak zamknięci a to my często jesteśmy tak oceniani ..sama pamiętam taka sytuacje kiedy przyszłam na staż pierwszy dzień pani dyrektor mnie wprowadziła przedstawiła ze tu odbywać staż po czym nikt mnie nie wprowadził nikt sie nie zajął jakoś tak sama sobie byłam tego pierwszego dnia na szczęście na drugi dzień okazało o sie ze sa jeszcze inne stażystki z którymi nie złapałam jakiegoś super kontaktu ale niezbędne minimum rozmów odbywałam pod koniec stażu jak już odchodziłam przyszły dziewczyny na staż z którymi wiem ze bym złapała dobry kontakt ale to już była moja końcówka w każdym razie taka obojętność pracowników na nowa osobę wydaje mi się że wcale nie jest taka rzadkością..nie wiem z czego to wynika