05 Kwi 2012, Czw 21:14, PID: 297608
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Kwi 2012, Czw 21:16 przez gamonek.)
dziękuję za tyle odpowiedzi
co do odstawania - odstaję , myślę , że gdybym od początku była cieplej tam przyjęta było by mi inaczej , łatwiej. Ale jest jak jest.
Dzisiaj przyszłam np. godzine wczesniej bo tak mi busy pasowały i dziewczyny już były i robiły te zaległe prace , w które nie zostałam ,,wpisana" i wparowałam i mowie Im ,,czesc'' , odpowiedziały , zagadałam coś włąsnie o autobusach , dlaczego jestem wcześniej itd., bo po minach widzialam niezbyt dobre odczucia , jakbym ich komntrolowac przyjechała a tak niem było. Ale mniejsza o to.
Potem było jajeczko firmy , firma duza wiec bylo w innej lokalizacji.
jest nas 6 w dziale + kierowniczka , jedna osoba musiała zostać , dziewczyny dyskusja kto jedzie kto nie , nie odzywałąm sie bylam ciekawa co z tego wyniknie. I w końcu - ja powiedziałam , że zostanę.
Może źle zrobiłam , ale te 1,5 godziny w samotności dalo mi odetchnąć troche. A widzialam ze zadowolone były z tego. Same zaczęły coś zagadywac , jak wróciły też. Szkoda tylko ze w takich sytuacjach a nie na codzień.
dk.ppi - momenty dobre są wtedy kiedy widzę , że dziewczyny interesują się mną , tym co robię, pytają i zagadują , jest to miłe i czuję się wtedy pewniej , natomiast kiedy nastaje cisza , one nawet do siebie nie odzywają się , zaczynam rozmyślać , że pewnie mnie przeklinają za moje nieudacznictwo , małomówność itd. i Kółeczko się zamyka.
Zauważyłąm , że ludzie z innych działów sa mega bardziej milsi dla mnie i bardziej życzliwi. Nawet prymitywne ,,spotkanie w kibelku'' konczy się fajna rozmową.
A nastawienie do nich mam różne. Zależy. Kiedy widzę , że na mnie patrzą spod oka , słysze szepty, albo wchodzę i nastaje cisza , a przed sekunda słyszałam dyskusję , czuję się nieswojo i niechęć do nich.
Kiedy jest dobrze , kiedy nawet dyskutujemy czasami , lub cos wtrace i widze usmiech czuje do nich sympatię.
Nie wiem dlaczego tak jest ale tak jest.
co do odstawania - odstaję , myślę , że gdybym od początku była cieplej tam przyjęta było by mi inaczej , łatwiej. Ale jest jak jest.
Dzisiaj przyszłam np. godzine wczesniej bo tak mi busy pasowały i dziewczyny już były i robiły te zaległe prace , w które nie zostałam ,,wpisana" i wparowałam i mowie Im ,,czesc'' , odpowiedziały , zagadałam coś włąsnie o autobusach , dlaczego jestem wcześniej itd., bo po minach widzialam niezbyt dobre odczucia , jakbym ich komntrolowac przyjechała a tak niem było. Ale mniejsza o to.
Potem było jajeczko firmy , firma duza wiec bylo w innej lokalizacji.
jest nas 6 w dziale + kierowniczka , jedna osoba musiała zostać , dziewczyny dyskusja kto jedzie kto nie , nie odzywałąm sie bylam ciekawa co z tego wyniknie. I w końcu - ja powiedziałam , że zostanę.
Może źle zrobiłam , ale te 1,5 godziny w samotności dalo mi odetchnąć troche. A widzialam ze zadowolone były z tego. Same zaczęły coś zagadywac , jak wróciły też. Szkoda tylko ze w takich sytuacjach a nie na codzień.
dk.ppi - momenty dobre są wtedy kiedy widzę , że dziewczyny interesują się mną , tym co robię, pytają i zagadują , jest to miłe i czuję się wtedy pewniej , natomiast kiedy nastaje cisza , one nawet do siebie nie odzywają się , zaczynam rozmyślać , że pewnie mnie przeklinają za moje nieudacznictwo , małomówność itd. i Kółeczko się zamyka.
Zauważyłąm , że ludzie z innych działów sa mega bardziej milsi dla mnie i bardziej życzliwi. Nawet prymitywne ,,spotkanie w kibelku'' konczy się fajna rozmową.
A nastawienie do nich mam różne. Zależy. Kiedy widzę , że na mnie patrzą spod oka , słysze szepty, albo wchodzę i nastaje cisza , a przed sekunda słyszałam dyskusję , czuję się nieswojo i niechęć do nich.
Kiedy jest dobrze , kiedy nawet dyskutujemy czasami , lub cos wtrace i widze usmiech czuje do nich sympatię.
Nie wiem dlaczego tak jest ale tak jest.