24 Wrz 2012, Pon 12:16, PID: 317700
A mnie się wydaje, że skoro każdy przypadek jest inny, to pojęcie fobii jest naprawdę szerokie. U mnie jak już wspomniałam, to jest całość, fobia, charakter, osobowość- taka jestem, mam lepsze i gorsze dni. I może wyśmieje mnie jakiś psycholog, powołując się na książki itd., ale naprawdę nie obchodzi mnie to, bo sama dużo analizuję i nie potrzebuję takiej pomocy.
Od kilku tygodni jestem ogromną optymistką, ale przez jakieś 2-3 lata było fatalnie. W każdym razie, ja też nie chcę nikogo przekonywać na siłę I naprawdę super, że ktoś wyszedł z tego i żyje mu się lepiej. Ja pozostaję przy swojej "terapii" wyciągania z fobii tego co najlepsze, szukania w tym swoich atutów Lubie taką siebie i właściwie to nie chcę być jak ci ludzie z reklam i bilbordów, wiecznie uśmiechnięci, wypieszczeni, ludzie sukcesu itd. Mam to gdzieś, ja to ja i koniec Dystans do siebie, to chyba najważniejsze.
Pozdrawiam
Od kilku tygodni jestem ogromną optymistką, ale przez jakieś 2-3 lata było fatalnie. W każdym razie, ja też nie chcę nikogo przekonywać na siłę I naprawdę super, że ktoś wyszedł z tego i żyje mu się lepiej. Ja pozostaję przy swojej "terapii" wyciągania z fobii tego co najlepsze, szukania w tym swoich atutów Lubie taką siebie i właściwie to nie chcę być jak ci ludzie z reklam i bilbordów, wiecznie uśmiechnięci, wypieszczeni, ludzie sukcesu itd. Mam to gdzieś, ja to ja i koniec Dystans do siebie, to chyba najważniejsze.
Pozdrawiam